Operacja plastyczna w Turcji? W sieci jest coraz więcej relacji zachęcających do połączenia przyjemnego z „pożytecznym”, czyli urlopu z zabiegiem z zakresu medycyny estetycznej. I coraz częściej pojawiają się głosy, że jakość tych świadczeń niestety jest tak niska, jak ich cena. Błąd medyczny popełniony w Turcji leczony jest najczęściej już w Polsce. Pojawiają się wydatki i pytania, co można z tym zrobić.
Jak wygląda możliwość dochodzenia odszkodowania za błąd medyczny popełniony przez tureckich lekarzy? Tu mamy niestety problemów ciąg dalszy. Turcja nie należy do Unii Europejskiej, więc pacjenci, którzy tam się leczą, nie mogą korzystać z ułatwień, jakie prawo unijne wprowadza dla obywateli państw unijnych. Ocena, czy doszło do błędu medycznego, następuje według prawa tureckiego. Także procedurę uzyskania odszkodowania za błąd trzeba wszcząć w Turcji.
Dlatego zapytałam moją koleżankę po fachu, turecką adwokat Cemre Yilmaz Akyay, która podobnie jak ja jest członkinią PEOPIL i specjalizuje się w sprawach o błąd medyczny, o kilka kwestii, które mogą zainteresować polskich pacjentów, zastanawiających się nad wyjazdem na leczenie do Turcji.
Jakie kroki prawne może podjąć pacjent, który przeszedł operację plastyczną w Turcji i ma przekonanie, że doszło do błędu medycznego? I że rezultat leczenia daleko odbiega od jego oczekiwań? Chodzi mi o operacje typu powiększenie piersi, przeszczep włosów, liposukcję, operacje plastyczne brzucha czy implanty pośladków.
W niektórych przypadkach zauważamy, że pacjenci – mimo powikłań – nadal mają dobre relacje z lekarzem. W takich sytuacjach można rozważyć opcję bezpłatnej operacji korekcyjnej. Jeśli klienci wyrażą na to zgodę, przechodzą kolejny zabieg u tego samego lekarza. Ta opcja satysfakcjonuje wielu pacjentów. Są jednak również i tacy, którzy stracili zaufanie do lekarza i nie chcą być przez niego ponownie leczeni.
W wielu przypadkach obserwujemy, że lekarz przestaje odpowiadać na wiadomości pacjenta. Gdy nie ma ze strony lekarza czy kliniki woli ugody, co jest na porządku dziennym, a mamy przekonanie, że leczenie było nieprawidłowe, niestety pozostaje tylko droga sądowa. Nie jest to jednak łatwe.
Od czego trzeba zacząć?
Podstawowym problemem są powszechne trudności w uzyskaniu dokumentacji medycznej. Kliniki często odmawiają udostępnienia dokumentacji medycznej. Z tego powodu konieczne może być wszczęcie postępowania karnego w celu uzyskania niezbędnych dokumentów za pośrednictwem prokuratury. Równolegle może zostać złożony pozew cywilny. Pozwać można państwowy lub prywatny szpital, a także lekarza wykonującego zabieg, oraz oczywiście ich ubezpieczycieli.
Czy w Turcji istnieje – tak, jak to mamy w Polsce – obowiązkowe ubezpieczenie OC, czyli od odpowiedzialności cywilnej związanej z przebiegiem leczenia?
Lekarze, dentyści i inne osoby wykonujące zawody medyczne, którzy pracują w publicznych podmiotach opieki zdrowotnej, są zobowiązani do posiadania ubezpieczenia od szkód, których mogą doznać osoby trzecie z powodu błędów w sztuce lekarskiej.
Większość takich polis obejmuje równowartość kwot od 8700 euro do 26.000 euro. Rzadko zdarzają się polisy na wyższe kwoty, bo wówczas musi być wszczęta specjalna procedura. Lekarze lub kliniki, które nie posiadają obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, mogą zostać ukarani grzywną.
Ubezpieczenie prywatnych klinik jest dobrowolne. Tu polisy są często wyższe i sięgają równowartości 63.000 euro.
Czy można dochodzić odszkodowania bezpośrednio od ubezpieczyciela, który ubezpiecza lekarza lub klinikę?
Tak, ale wiąże się to m.in. z właściwością sądów. W Turcji pozew o błąd medyczny można skierować do trzech różnych sądów. Po pierwsze, przed Sąd Konsumencki – warunkiem jest uprzednia mediacja. Jeśli postępowanie ma być prowadzone przeciwko ubezpieczycielowi, właściwy będzie Sąd Gospodarczy. Tu także niezbędne jest wcześniejsze postępowanie mediacyjne. I wreszcie pozwy przeciwko szpitalom publicznym są kierowane do sądu administracyjnego.
Z jakimi kosztami dochodzenia odszkodowania za błąd medyczny w Turcji musi się liczyć pacjent?
Opłata sądowa jest obliczana na podstawie kwoty roszczenia.
Pacjent nie ponosi żadnej opłaty sądowej, gdy roszczenie jest rozpatrywane przez sąd konsumencki.
Opłaty, gdy pozew jest kierowany do innych sądów, są zależne od dochodzonej kwoty i kształtują się jak w podanych niżej przykładach:
- wartość przedmiotu sporu (wps): 100.000 tureckich lir (ok. 16 tys. zł.) – opłata od pozwu (w przeliczeniu) ok. 492 zł.
- wps: 500.000 tureckich lir (ok. 80 tys. zł.) – opłata od pozwu (w przeliczeniu) ok. 1585 zł.
- wsp:1.000.000 tureckich lir (ok.160 tys. zł.) – opłata od pozwu (w przeliczeniu) ok.2951 zł.
Dodatkowo powód ponosi inne koszty, takie jak opłaty pocztowe i koszty sporządzenia opinii przez biegłych, które wynoszą średnio między 600 zł. a 900 zł. (w przeliczeniu z tureckiej liry).
Czy poszkodowany pacjent ma prawo do zadośćuczynienia, odszkodowania i renty z tytułu zwiększonych potrzeb (np. konieczność opieki przez osobę trzecią)?
Wysokość rekompensaty może się różnić, w zależności od kilku czynników. Powinna uwzględniać różne składniki i aspekty, jak poniesione wydatki, utracone dochody, doznaną krzywdę związaną z bólem i cierpieniem, a także inne skutki.
Jeśli na przykład pacjent stanie się trwale niepełnosprawny lub doświadczy znacznego upośledzenia w sprawności w wyniku błędu w sztuce lekarskiej, odszkodowanie może zostać przyznane za długoterminowy wpływ na jego jakość życia, zdolność do pracy i konieczność opieki.
Mamy też możliwość uzyskania odszkodowania dla członków rodziny lub osób pozostających na utrzymaniu pacjenta, które utraciły jego finansowe lub emocjonalne wsparcie. To tzw. „odszkodowanie za utratę wspólnoty” ma na celu zrekompensowanie obniżenia standardu życia członków osób najbliższych poszkodowanego pacjenta, do którego doszło w wyniku śmierci lub obrażeń jakich doznał. Jest często wykorzystywane w postępowaniu sądowym.
Ile mamy czasu na dochodzenie odszkodowania za błąd medyczny w Turcji?
Roszczenia z tytułu błędów w sztuce lekarskiej przeciwko szpitalom publicznym powinny zostać podniesione w ciągu 1 roku od daty wykrycia szkody i zaniedbania lekarza. W tym terminie należy złożyć pisemny wniosek do odpowiedniego organu administracyjnego. Jeśli organ administracyjny nie odpowie w ciągu 30 dni lub częściowo lub całkowicie odrzuci wniosek, pozew o pełną odpowiedzialność w sądzie administracyjnym musi zostać złożony w ciągu 60 dni od upływu tego 30-dniowego okresu lub od daty otrzymania odpowiedzi odmownej.
Dwuletni termin przedawnienia ma zastosowanie, gdy dany przypadek może być jednocześnie kwalifikowany jako przestępstwo.
Termin przedawnienia przeciwko prywatnym klinikom jest dłuższy – wynosi 5 lat.
Czy pisemna umowa i zgoda pacjenta na zabieg zmienia jego sytuację prawną w przypadku komplikacji? Jeśli tak, to w jaki sposób?
W sytuacjach nagłych, bezpośredniego zagrożenia życia, lekarz może decydować bez zgody pacjenta. Generalnie jednak operacje plastyczne nie są takimi przypadkami, więc zawsze istnieje obowiązek uzyskania pisemnej zgody pacjenta lub jego przedstawiciela.
W większości prowadzonych przeze mnie spraw, zgody były podpisywane tego samego dnia, co wykonywy zabieg. Zgodnie z orzecznictwem, gdy zgoda jest podpisywana w tym samym dniu co operacja, możemy przyjąć, że pacjent nie został prawidłowo poinformowany o planowanym leczeniu i jego ryzyku.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na to, czy umowa została sporządzona w języku ojczystym danej osoby, a jeśli w języku tureckim, to czy korzystała ona z pomocy tłumacza. Z tym również w większości przypadków jest problem. Aż 90% umów o leczenie sporządzanych jest w języku tureckim. Odpowiadając więc na twoje pytanie: tak, w świetle powyższych okoliczności forma i treść zawartej umowy może istotnie wpłynąć na sytuację prawną pacjenta w danej sprawie.
Czy w Turcji istnieje publiczny rejestr lekarzy i jakie informacje dotyczące kwalifikacji zawiera?
Tak, takie jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny przypisany do każdego zarejestrowanego lekarza i informacje o kwalifikacjach lekarza, w tym o posiadanym przez niego stopniu naukowym i ewentualnej specjalizacji, można znaleźć m.in. na stronie Turkish Medical Association. https://www.ttb.org.tr/
Dziękuję za rozmowę.
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Pytanie:
W systemie polskim jeśli zabieg medycyny estetycznej nie jest leczniczy to nie jest świadczeniem zdrowotnym. W takim razie dlaczego wymaga się aby lekarz gwarantował prawom pacjenta? I dlaczego de facto klienta uznaje się za pacjenta?
Temat wyczerpująco omówił dr. Andrzej Cisło na stronie NIL:https://nil.org.pl/dla-lekarzy/prawo/medycyna-estetyczna/5704-sn-o-kryteriach-uznania-zabiegow-medestetycznej-za-swiadczenia-zdrowotne
Tu przytoczę najistotniejszą część tego artykułu:
„W bazie orzecznictwa Sądu Najwyższego opublikowane zostało Postanowienie SN z dnia 26 maja 2021r. w sprawie o sygnaturze I KK 23/21. Jest to postanowienie oddalające kasację od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego. Kasacja została wniesiona przez obrońcę lekarki-dentysty ukaranej przez sąd lekarski za przekroczenie uprawnień zawodowych w postaci podjęcia się zabiegu (zakończonego zresztą drastycznym powikłaniem) powiększania piersi preparatem Aquafilling.
Linia obrony, zarówno przed sądami lekarskimi , jak i we wniosku kasacyjnym opierała się o znany argument przywoływany często przez przedstawicieli branży beauty, polegający na negowaniu medycznego charakteru zabiegów z zakresu (nomen omen) medycyny estetycznej i sprowadzający charakter relacji do schematu: usługodawca-klient. Według tego toku rozumowania (popartego jednym orzeczeniem sądowym) kryterium rozróżniającym, czy mamy do czynienia ze świadczeniem zdrowotnym udzielonym pacjentowi, czy z usługą udzieloną klientowi jest to, czy o jej wykonanie zwróciła się osoba chora czy zdrowa.
Również w omawianej tu sprawie obrona twierdziła, że sąd lekarski nie jest właściwy do orzekania w niej, gdyż powiększanie piersi nie jest świadczeniem zdrowotnym, a co za tym idzie nie jest polem, na którym może nastąpić przewinienie zawodowe, gdyż jest to usługa inna niż świadczenie służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia ani inne działanie medyczne wynikające z procesu leczenia.
Sąd Najwyższy przyznał, że istotnie, zabieg nie miał związku z ratowaniem życia i zdrowia. Niemniej skład orzekający nie zgodził się z twierdzeniem, że tylko z tego powodu można odmówić temu świadczeniu statusu świadczenia zdrowotnego. Argumentacja składu orzekającego wywiedziona z zapisów ustawy o działalności leczniczej (u.d.l.) warta jest obszerniejszego przytoczenia:
I tak, na str.11: (wszystkie wytłuszczenia od autora)
Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 10 u.d.l., świadczeniami zdrowotnymi są „działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania”. Z definicji tej wynika, że pojęcie świadczeń zdrowotnych, oprócz działań służących zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia, obejmuje także: „inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia” lub „inne działania medyczne wynikające z przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania”. W rezultacie pojęciem świadczenia zdrowotnego są objęte także działania medyczne, które nie są „ukierunkowane” na zachowanie, ratowanie, przywracanie lub poprawę zdrowia (por. w tym względzie rozważania S. Wolframa, Pacjent jako beneficjent zabiegów estetycznych – glosa do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 30.05.2016 r. (VII SA/WA 385/16, Palestra 2021, nr 3, s. 126-127). W rozpatrywanej sprawie rzeczą niekwestionowaną było, że sam zabieg wykonany przez obwinioną nie służył zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia pokrzywdzonej. Kluczową kwestią było więc dokonanie oceny, czy na gruncie obowiązujących przepisów uprawnione było uznanie przez Naczelny Sąd Lekarski tego zabiegu za „inne działanie medyczne” (zabieg medyczny), wynikające z przepisów odrębnych regulujących zasady jego wykonywania. Naczelny Sąd Lekarski aprobując w tym zakresie ustalenia Sądu I instancji przyjął, że działanie obwinionej stanowiło wykonanie zabiegu medycznego, chirurgicznie inwazyjnego, ponieważ doprowadziło do penetracji wnętrza ciała innej niż przez otwory naturalne lub stały otwór sztuczny.
I dalej na str.12 :
Przyjęta w zaskarżonym orzeczeniu klasyfikacja zabiegu przeprowadzonego przez obwinioną jako działanie medyczne, a zatem mieszczące się w definicji świadczenia zdrowotnego, znajduje oparcie w przepisach prawa, w szczególności w postanowieniach ustawy z dnia 5 listopada 2010 r. o wyrobach medycznych (Dz. U. z 2010 r., Nr 215, poz. 1416, ze zm., dalej powoływana jako „u.w.m.”), która reguluje m.in. klasyfikację wyrobów medycznych oraz zasady używania i utrzymywania tych wyrobów. Z art. 90 ust. 1 u.w.m. wynika wymóg używania wyrobu medycznego zgodnie z przewidzianym zastosowaniem i przestrzegania instrukcji jego używania.
oraz konkluzja na str.14:
Podsumowując, Sąd Najwyższy uznaje, że kwalifikując zabieg przeprowadzony przez obwinioną jako działanie medyczne, które ze względu na jego inwazyjny charakter oraz wymogi dotyczące jego przeprowadzenia, wchodzi w zakres ustawowej definicji „świadczenia zdrowotnego”, zawartej w art. 2 ust. 1 pkt 10 u.d.l.[…] Naczelny Sąd Lekarski nie dopuścił się rażącego naruszenia prawa.”
Pani Mecenas, słuchałem wywiadu z 2021 r. na stronie https://podcasty.rp.pl/audycje/dr-internet-i-pani-rozum/10770-botoks-bezpieczniejszy-u-lekarza – bardzo ciekawy 🙂
Czy zatem podsumowując całe zamieszanie z medycyną estetyczną, uprawnione będzie stwierdzić, że:
1. W przypadku zabiegów dokonywanych przez kosmetyczki/kosmetologów – mamy klientów, brak obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej, brak obowiązku informowania o możliwych powikłaniach, celu zabiegu, brak obowiązku wywiadu z klientem o przeciwwskazaniach itd?
Tutaj mierzymy tylko według wzorca należytej staranności?
2. Zabiegi przeprowadzane przez lekarza – wchodzą wszystkie rygory z praw pacjenta i osoba nazywana jest pacjentem?
3. Ogólnie zabiegi, w których istnieje wysokie ryzyko powikłań i jednocześnie z którymi mógłby sobie poradzić tylko lekarz powinny być przeprowadzane przez lekarza, ale z uwagi że brak jest regulacji prawnej to i tak kosmetyczki/kosmetolodzy mogą również takie zabiegi przeprowadzać?
Czy wszystko dobrze zrozumiałem?
Dzień dobry,
odpowiedź na dwa pierwsze pytania brzmi tak (mówimy o zabiegach medycyny estetycznej), w przypadku pytania trzeciego: w zasadzie tak, ale proszę pamiętać o odpowiedzialności karnej – polskie prawo przewiduje odpowiedzialność karną za udzielanie świadczeń zdrowotnych w postaci rozpoznawania chorób i ich leczenia bez uprawnień.