Po ostatnim poście (który można przeczytać tutaj) w komentarzach posypały się na mnie gromy ze strony lekarzy – czytelników mojego bloga, że – w skrócie rzecz ujmując – podaję za mało szczegółów, żeby można było przeanalizować poprawność leczenia i zweryfikować sposób rozumowania biegłych. Za wszystkie komentarze – te i wszystkie inne – jestem niezmiernie wdzięczna, […]