Jolanta Budzowska

radca prawny

Partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni (BFP) z siedzibą w Krakowie. Specjalizuje się w reprezentacji osób poszkodowanych w cywilnych procesach sądowych w sprawach związanych ze szkodą na osobie, w tym w szczególności z tytułu błędów medycznych oraz z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
[Więcej >>>]

Jak uzyskać odszkodowanie?

Oparzenie pacjenta podczas operacji

Jolanta Budzowska06 listopada 2024Komentarze (0)

Oparzenie pacjenta podczas operacji zdarza się. Nie jest niemożliwe. Jakiś czas temu napisałam post: „Nie jestem strażakiem, czyli jak dochodzi do oparzenia w szpitalu i kto odpowiada za oparzenie pacjenta podczas operacji”, gdzie opisałam najbardziej typowe sytuacje związane z oparzeniem pacjenta.

 

Nadal w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o częstość występowania, są przypadki:

  • poparzenie pacjenta na stole operacyjnym na skutek zapalenia się środka dezynfekującego,
  • oparzenie w miejscu przyłożenia elektrody biernej
  • rozległe oparzenia w miejscu przykładania głowicy, powstałe podczas zabiegu z użyciem lasera,
  • termiczne uszkodzenie tkanek spowodowane diatermią chirurgiczną, które po jakimś czasie powoduje perforację np. jelita czy przewodu moczowego.

Zgoda na zabieg jak cyrograf

Sytuacje te zdarzają się na tyle często, że po stronie podmiotów leczniczych powstaje pokusa, by uznać, że są to… tzw. typowe powikłania zabiegu. Co za tym idzie? Skoro ty, pacjencie, zostałeś poinformowany na pięciostronicowym formularzu, że jak się poddasz zabiegowi, to normalnym powikłaniem może być prawie wszystko, ze śmiercią włącznie, oraz – a jakże – włącznie z oparzeniem – to znaczy, że się na to zgodziłeś. A lekarze, pielęgniarki, szpital i wszyscy święci są wolni od jakiekolwiek odpowiedzialności.

Oparzenie pacjenta w szpitalu

 

Czyżby? Na szczęście tak nie jest. Zgoda na zabieg operacyjny to nie cyrograf (więcej na ten temat możesz przeczytać w poście: „Czy zgoda na zabieg operacyjny wyklucza odszkodowanie za błąd lekarski?„). Możemy też ten problem prześledzić na przykładzie kilku wyroków wydanych w sytuacji oparzenia spowodowanego nieprawidłowym postępowaniem z elektrodą bierną.

Oparzenie pacjenta elektrodą  bierną

Oparzenie elektrodą nie jest powikłaniem wpisanym w ryzyko zabiegu.

W sprawie, dotyczącej zabiegu septoplastyki nosa, podczas którego doszło do oparzenia podudzia pacjenta w miejscu, gdzie znajdowała się elektroda bierna do elektrokoagulacji, w uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził:

„Chybione są podnoszone przez skarżących zarzuty, iż oparzenie powoda podczas zabiegu jest »nieszczęśliwym wypadkiem«, za który szpital odpowiedzialności nie ponosi, bądź też powikłaniem po zabiegu.

Rację ma sąd pierwszej instancji, że oczywistym jest, że oparzenie podudzia powoda podczas operacji nosa nie może być uznane za powikłanie po zabiegu, o którym pacjent został uprzedzony i z którym musi się liczyć poddając się operacji”*.

Oparzenie pacjenta podczas operacji kolana

W sprawie, w której doszło do oparzenie elektrodą do koagulacji w czasie zabiegu rekonstrukcji więzadła, sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że:

„Choć przed zabiegiem powódka podpisała oświadczenie o wyrażeniu zgody na jego przeprowadzenie i związanym z tym ryzykiem to powstałych oparzeń nie można było wpisać w ryzyko zabiegu. Powódki nie poinformowano o ryzyku związanym z operacją – w tym o ryzyku oparzenia.

Poza tym jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 października 1971 r. w sprawie o sygn. akt II CR 421/71 ryzyko operacyjne, jakie bierze na siebie pacjent, wyrażając zgodę na zabieg, obejmuje zwykłe powikłania pooperacyjne, nie zaś komplikacje i szkody wynikłe wskutek pomyłki lekarza.

Jeżeli więc lekarz pomyłkowo uszkodził w czasie operacji inny organ, to chociażby pomyłka ta była niezawiniona, nie może ona obciążać pacjenta”.

Podobnie wypowiedział się w tej sprawie Sąd Apelacyjny, dodając, że: powódka wyrażając zgodę na zabieg operacyjny rekonstrukcji więzadła krzyżowanie nie obejmowała swą zgodą powikłania w postaci poparzenia zdrowej nogi, a w konsekwencji i oszpecenia swojego ciała”.

Niesprawny sprzęt przyczyną oparzenia pacjenta

W innej sprawie, w której pacjenta także oparzono w czasie zabiegu artroskopii kolana, sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że:

„personel medyczny pozwanego szpitala był w obowiązku sprawdzenia użytego sprzętu, stosowania się do zaleceń producenta. Nadto winien z podwyższoną starannością monitorować przebieg operacji i dostrzec pojawiające się w jej roku zagrożenia czy nieprawidłowości. To na pozwanym szpitalu spoczywał obowiązek sprawdzenia czy używany sprzęt jest sprawny, nieuszkodzony i obowiązek kontrolowania jego prawidłowego działania podczas operacji.”**

 

*wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 24 maja 2016 r., sygn. I ACa 1153/15

**wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach I Wydział Cywilny z 30 czerwca 2016 r., sygn. I C 898/13.

Pewnego dnia dr Agnieszka Gibalska-Dembek, wykładowca w Akademii Leona Koźmińskiego, zwróciła się do mnie z pytaniem, czy sytuację, jaką opisałam na blogu, może przedstawić jako problem do rozwiązania słuchaczom studiów MBA. Wyraziłam zgodę, bo popieram każdą ideę i każde działanie, w tym edukacyjne, które zmierza do poprawy bezpieczeństwa pacjentów.

I tak oto mój post stał się podstawą do analizy w ramach prac zaliczeniowych dla słuchaczy  MBA Koźmiński Zdrowie.  Z wnioskami, jakie sformułowali, można zapoznać się poniżej. Ja jestem zbudowana!  Musimy jednak pamiętać, że uczciwość i empatia w kontaktach z poszkodowanym pacjentem są tylko jednym z elementów kultury sprawiedliwego traktowania.

Kolejnym, nie mniej ważnym, jest gotowość zadośćuczynienia za krzywdę i zapłaty odszkodowania za błąd medyczny, do którego doszło (to zagadnienie nie było przedmiotem analizy słuchaczy, więc wspominam o tym jedynie dla porządku).

Poniżej omówienie wyniku prac zaliczeniowych.

***

Komunikacja z rodziną pacjentki i otoczeniem placówki – odniesienie do zdarzenia opisanego w artykule „Krwotok wewnętrzny – wyrok po 9 latach”.

Jak prowadzić politykę otwartej komunikacji po zdarzeniu niepożądanym? Jak powinniśmy rozmawiać z pacjentami i ich rodzinami? Jakie strategie komunikacji mogą pomóc w odbudowie zaufania pacjentów i ich rodzin? Przyjrzyjmy się temu bliżej na przykładzie studium przypadku z zajęć MBA Koźmiński Zdrowie.

Na zajęciach MBA Koźmiński Zdrowie – „Budowanie relacji wewnątrz i na zewnątrz organizacji oraz komunikacja w kryzysie” analizowano rzeczywiste zdarzenie opisane na blogu www.bladprzyporodzie.com

Zadanie dla słuchaczy MBA

Słuchacze mieli opracować strategię komunikacji dla tej sytuacji kryzysowej. Spośród wielu dostępnych strategii, takich jak:

  • Obrona przez atak
  • Deprecjacja
  • Milczenie
  • Szum informacyjny
  • Awantura zastępcza
  • Współpraca
  • Negliż

Słuchacze wybrali „współpracę” z elementami „negliżu”. Dlaczego? Uznano, że konieczne jest rzetelne i dogłębne wyjaśnienie sprawy, z podkreśleniem otwartości szpitala na współpracę z odpowiednimi służbami.

Proponowana strategia otwartej komunikacji po zdarzeniu

  1. Komunikacja z rodziną pacjentki

Zaproponowano spotkanie w spokojnym i bezpiecznym miejscu. Przeprowadzi ją przedstawiciel szpitala – Dyrektor ds. lecznictwa, wraz z osobą bezpośrednio odpowiedzialną za działania personelu medycznego oraz, jeżeli będzie taka możliwość, udział w rozmowie weźmie jedna z osób z personelu medycznego, która była związana z opieką medyczną w czasie tego tragicznego zdarzenia. Kluczowe komunikaty miały brzmieć:

„Składamy Państwu wyrazy współczucia z powodu śmierci Pani… a naszej Pacjentki, przepraszamy za tragiczne w skutkach zdarzenie. Zdajemy sobie sprawę, że jest to dla Państwa niezwykle trudna i przykra sytuacja, dlatego bardzo dziękujemy za możliwość spotkania się z Państwem. Jest nam niezmiernie przykro, że w wyniku niedopatrzeń z naszej strony oraz niedostatecznej opieki pooperacyjnej stracili Państwo bliską osobę. Jesteśmy do Państwa dyspozycji. Odpowiemy na wszystkie pytania i wyjaśnimy zaistniałe okoliczności tego tragicznego zdarzenia.”

„Zapewniamy Państwa o podjęciu wszystkich możliwych i dostępnych środków zapobiegających podobnym tragediom w przyszłości”.

Dodatkowo należy zaproponować rodzinie pomoc psychologiczną i medyczną dla  dziecka pacjentki.

Pamiętajmy: Zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (art. 9), pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia. Ta wiedza pozwala mu podejmować autonomiczne decyzje dotyczące swojego zdrowia i życia.

Co to oznacza w praktyce?

  • Personel medyczny ma obowiązek informacyjny wobec pacjenta/rodziny.
  • Powinien wyjaśnić możliwe przyczyny zdarzenia niepożądanego.
  • Przedstawić dalsze rokowania zdrowotne (nie możliwe w tym przypadku).

Badania naukowe jasno pokazują: gdy prawo do informacji nie jest respektowane, rodzi się w pacjentach złość i gniew, prowadząc do nieufności wobec personelu. W efekcie zwiększa to szanse na kryzys medialny.

  1. Oświadczenie dla mediów

W oświadczeniu dla mediów zaproponowano wyrażenie głębokiego żalu i współczucia wobec rodziny pacjentki:

„Wiemy, że słowo „przepraszam”, jest dla rodziny pacjentki wysoce niewystarczające. Mimo to przepraszamy.”

Podkreślono również otwartość na wyjaśnienie przyczyn zdarzenia oraz przedstawiono konkretne działania podjęte po zdarzeniu, takie jak szkolenia personelu, audyty zewnętrzne i nowe standardy opieki.

Pamiętajmy: Zdarzenia niepożądane w ochronie zdrowia mogą szybko przerodzić się w kryzys medialny. Dlaczego? Analiza programów interwencyjnych w popularnych polskich stacjach telewizyjnych, ujawnia główną przyczynę zwracania się pacjentów lub/i ich rodzin do mediów po zdarzeniu. Oto co mówią poszkodowani:

„Nikt ze mną nie porozmawiał, nie wyjaśnił”, „lekarze mnie unikali” „nie usłyszałam zwykłego przepraszam”.

Badania naukowe dowodzą, że taka postawa personelu i/lub placówki ochrony zdrowia może prowadzić do przejęcia przez media roli łącznika pomiędzy stronami. Mamy tu jednak do czynienia z nierównością w komunikacji. Pacjent może opowiedzieć swoją historię mediom natomiast personel medyczny, ze względu na szereg przepisów prawnych, nie może odnieść się do informacji o procesie leczenia, w tym zawartych w dokumentacji medycznej.

  1. Komunikacja z pracownikami

Do pracowników skierowano wewnętrzny komunikat. Podkreślono w nim wagę przestrzegania procedur i prowadzenia rzetelnej dokumentacji. Zapowiedziano przegląd procedur, obowiązkowe szkolenia oraz wsparcie dla personelu.

  1. Informacja dla organu założycielskiego

Przygotowano szczegółową informację opisującą przebieg zdarzenia. W piśmie zapewniono o priorytecie współpracy ze wszystkimi organami oraz o wdrożeniu działań zapobiegawczych.

Wnioski

Przemyślana i odpowiedzialna komunikacja z różnymi grupami interesariuszy jest kluczowa w zarządzaniu kryzysem w ochronie zdrowia. Pomaga nie tylko w opanowaniu trudnej sytuacji, ale także w odbudowie zaufania do placówki medycznej.

Pamiętajmy, że w centrum zawsze znajduje się pacjent i jego rodzina. To ich potrzeby i oczekiwania powinny być priorytetem w każdej strategii komunikacyjnej.

Komunikacja powinna być zatem szczera, empatyczna, dostosowana do potrzeb i możliwości zrozumienia rozmówców. Bez żargonu medycznego i z szacunkiem dla uczuć oraz emocji pacjenta i jego rodziny.

Powyższe omówienie opracowali: słuchacze MBA Koźmiński Zdrowie: Klaudiusz Dziubała, Magdalena Gradus-Kondej, Sławomir Karpiński, Nina Kozioł pod kierunkiem wykładowcy dr Agnieszki Gibalskiej-Dembek.

Komunikacja z pacjentem

Komunikacja z pacjentem

 

Od tragicznych wydarzeń, do jakich doszło pod koniec roku szkolnego, minęło już 6 długich lat. Gdyby lekarz zachował się wówczas prawidłowo, Paweł świętowałby dziś z kolegami początek kolejnego roku szkolnego. Niestety nie jest to możliwe. Dzisiaj już niestety wiemy, że choć rehabilitacja Pawła daje efekty, to perspektywa odzyskania przez niego pełnej sprawności jest wciąż odległa. Pomyślałam, że przy okazji prawomocnego zakończenia sprawy karnej, warto opisać, jak w przypadku takiej sprawy o błąd medyczny jak ta, wygląda walka o sprawiedliwość. 

Proces karny o błąd medyczny

Sąd Okręgowy w Rybniku, VI Wydział Karny Odwoławczy, wydał w dniu 18 czerwca 2024 r. wyrok (sygn. akt VI Ka 100/23) w następstwie apelacji prokuratury, obrońców oskarżonych oraz zażalenia oskarżyciela posiłkowego od wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku, III Wydział Karny, z dnia 18 listopada 2022 r. (sygn. akt III K 339/20).

Sprawa dotyczyła nieudzielenia pomocy choremu chłopcu przez lekarza (oskarżony S.M.-K.) oraz nauczycielkę (oskarżona K.K.-W.). Chłopiec miał wszczepiony w niemowlęctwie układ zastawkowy (zastawka komorowo-otrzewnowa) z powodu wodogłowia. W czerwcu 2018 roku, podczas wycieczki szkolnej, poczuł się bardzo źle. Pomimo objawów dysfunkcji zastawki, takich jak bóle głowy i wymioty, oskarżeni zbagatelizowali jego stan.

Rola biegłych

Postępowanie przygotowawcze prowadzone było przed Prokuraturą Okręgową w Gliwicach, sygnatura PO I Ds. 116.2018 (oskarżony) oraz PO I Ds. 25.2020 (oskarżona). Trwało nieco ponad 2 lata; akty oskarżenia przeciwko oskarżonym złożono we wrześniu 2020 roku.

W ramach tego postępowania zasięgnięto opinii biegłego z zakresu neurochirurgii oraz z zakresu medycyny ratunkowej, który ocenił, że postępowanie lekarza – kierownika Zespołu Ratownictwa Medycznego, który przyjechał do interwencji w dniu zdarzenia, było nieprawidłowe. Lekarz powinien był brać pod uwagę, że występujące objawy mogą być związane z dysfunkcją zastawki, a w związku z tym, zadecydować o pilnym przewiezieniu pacjenta do szpitala, celem przeprowadzenia badań w tym kierunku.

Sąd I instancji uznał oskarżonych za winnych i skazał lekarza na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywnę 10 000 zł, a wobec nauczycielki warunkowo umorzył postępowanie na 2 lata próby i zasądził 4000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok, zmieniając jedynie rozstrzygnięcie o kosztach procesu, na korzyść oskarżyciela posiłkowego, reprezentowanego przez kancelarię BFP.

Wyrok jest prawomocny.

Skutki dla poszkodowanego pacjenta

W wyniku popełnionych czynów opóźniono wdrożenie właściwego leczenia. W efekcie pogorszył się stan pacjenta, nie udało się zapobiec ciężkiemu uszkodzeniu jego mózgu. Obecnie jest on osobą z dużą niepełnosprawnością. Jest całkowicie zależny od innych osób, niezdolny do samodzielnego poruszania się i mówienia, wymaga stałej i intensywnej rehabilitacji.

Proces cywilny o błąd medyczny

W sprawie opisywanego zdarzenia toczy się również postępowanie cywilne z powództwa poszkodowanego, a także jego rodziców. Pozew został złożony w sierpniu 2019 roku do Sądu Okręgowego w Warszawie. Pozwanymi są Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach oraz Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A.

Pozwany ubezpieczyciel na początku procesu uznał odpowiedzialność co do zasady, zaspokajając roszczenia chłopca w niewielkiej części (zaliczka na poczet zadośćuczynienia). Pozwane Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach odmówiło uznania odpowiedzialności nawet co do zasady.

Aktualnie w postępowaniu cywilnym przeprowadzony został dowód z opinii biegłego z zakresu neurochirurgii. W najbliższym czasie planowane jest wydanie opinii uzupełniającej przez tego biegłego.

Pomoc dla Pawła

Pozostałe postępowania w tej samej sprawie o błąd medyczny

Analizy zdarzeń, do jakich doszło dnia w czerwcu 2018 roku w Rybniku, podejmowały się (i podejmują) także inne niż Prokuratura instytucje państwowe. W pierwszej kolejności wskazać należy na kontrolę przeprowadzoną u pozwanego Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach przez Wojewodę Śląskiego na zlecenie Ministra Zdrowia. Zgodnie z Wystąpieniem Pokontrolnym z dnia 20 grudnia 2018 roku, w wyniku kontroli stwierdzono, że:

  1. Zespół Ratownictwa Medycznego pozwanego przekroczył maksymalny czas dotarcia na miejsce zdarzenia, który w mieście o pow. 10 tysięcy mieszkańców (a takim jest Rybnik) nie może być dłuższy niż 15 minut, tymczasem czas od wyjechania Zespołu do dotarcia na miejsce zdarzenia wyniósł aż 25 minut;
  2. decyzja lekarza – kierownika ZRM o pozostawieniu pacjenta pod opieką rodziny, zamiast przetransportowania go do odpowiedniego szpitala, uznana została, na podstawie opinii wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie medycyny ratunkowej, za nieprawidłową. Wyjaśniono, że przedstawione objawy w dokumentacji medycznej i oświadczeniach członków ZRM udzielających pomocy obligowały kierownika do podjęcia decyzji o niezwłocznym przewiezieniu pacjenta do szpitala celem wykonania tomografii głowy i konsultacji neurochirurgicznej, czego nie dokonano.

Rzecznicy…

Ponadto, własną analizę sprawy przeprowadził także Rzecznik Praw Dziecka, w postępowaniu o numerze ZSS.442.29.2018.KS. W piśmie z dnia 21 stycznia 2019 roku, informującym o wynikach rozpatrzenia sprawy, Rzecznik Praw Dziecka poinformował o stwierdzeniu naruszenia prawa chłopca do życia i ochrony zdrowia przez podmiot leczniczy: Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach.

W sprawie zdarzenia prowadzone było także postępowanie wyjaśniające w przedmiocie naruszenia praw pacjenta przez Rzecznika Praw Pacjenta. Na podstawie opinii biegłych z zakresu neurochirurgii, neurologii dziecięcej oraz medycyny ratunkowej, Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził, że prawa pacjenta chłopca zostały naruszone niewłaściwym, niezgodnym z aktualną wówczas wiedzą medyczną postępowaniem lekarza – kierownika ZRM.

Nadto, aktualnie toczy się także postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarza, przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Katowicach.

Rola mediów – podziękowania dla TVN UWAGA

Wszystkie sprawy Pawła i jego rodziców prowadzę wspólnie z mec. Michałem Krzanowskim. Jestem przekonana, że gdyby nie interwencja mediów w tej skandalicznej sprawie, byłoby znacznie trudniej dotrzeć do wielu dowodów i kto wie, jak potoczyłyby się losy wielu postępowań.

W imieniu Pawła i jego rodziców dziękuję ekipie TVN UWAGA za pomoc.

Link do jednego z reportaży: „Paweł umierał, a lekarz stwierdził, że udaje nieprzytomnego”

Umorzenie śledztwa – co dalej?

Jolanta Budzowska08 sierpnia 20244 komentarze

Czasem zastanawiam się co najbardziej lubię w swoim zawodzie i w tym, że jestem prawnikiem procesowym, czyli takim, którego praca koncentruje się wokół sporu sądowego. I tym czymś jest uczucie, którego się doświadcza, kiedy doprowadzasz do odwrócenia niekorzystnego biegu wydarzeń. Kiedy sędzia wysłucha tego, co masz do powiedzenia. Kiedy udowodnisz, że masz rację, a sprawiedliwość bierze górę. Właśnie kilka dni temu miał miejsce taki dzień. Nasze zażalenie na umorzenie śledztwa zostało uwzględnione. Drobiazg? Niekoniecznie!

Postępowanie karne? To może być pułapka.

Postępowanie karne w sprawie o błąd medyczny bywa pułapką dla poszkodowanego pacjenta. Zasadnicze powody, dla których tak uważam są dwa. Po pierwsze: niekorzystne opinie, wydane na potrzeby postępowania karnego mogą być wykorzystane przeciwko pacjentowi w procesie cywilnym. Po drugie: umorzenie śledztwa co prawda nie zamyka całkowicie drogi do uzyskania odszkodowania, ale w istotny sposób komplikuje sytuację.

W sprawie, w której walczyłam ostatnio w sądzie karnym o uchylenie postanowienia prokuratora o umorzeniu śledztwa, postępowanie karne trwa już 8 lat. Już raz prokurator umorzył śledztwo w najgorszym możliwym stylu. Jeszcze wówczas nie byłam pełnomocnikiem pokrzywdzonego w tej sprawie.

Prokurator nie poinformował matki pacjenta (wykonującej jego prawa) o wpłynięciu opinii biegłych. Postanowienie o umorzeniu śledztwa wysłał w takim terminie, że trafiło do pokrzywdzonego 23 grudnia (dzień przed wigilią). Mimo naszego natychmiastowego wniosku o przesłanie mailem opinii, na którą się w postanowieniu powoływał, prokurator wysłał ją pocztą polską. Opinia wpłynęła do BFP 29 grudnia – dzień przed upływem terminu na złożenie zażalenia.

My nie damy rady:)?

Daliśmy radę z zażaleniem. Tu nastąpiła chwila autorefleksji, bo prokurator postanowił uwzględnić nasze zażalenie i kontynuować postępowanie dowodowe. A następnie, w mojej ocenie tylko dla świętego spokoju, zadał biegłym kilka dodatkowych pytań i znów uznał, że czas na (kolejne) umorzenie śledztwa.

Nasze zastrzeżenia do rzetelności opinii nie zrobiły na prokuratorze wrażenia, bo uznał, że wniosek o wyjaśnienie opinii przez biegłych, czyli opinię ustną biegłych, zmierza ” w oczywisty sposób do przedłużenia postępowania”:) Tego samego postępowania, które ten prokurator dzielnie prowadził już 8 lat…

Rozpatrzenie zażalenia na umorzenie śledztwa przez sąd

Tym razem kolejne już zażalenie na umorzenie śledztwa pisaliśmy w komfortowych warunkach, Mieliśmy pełne akta, w tym opinie biegłych, oraz całe 7 dni. I tu dochodzimy do sedna, czyli do dnia, kiedy odbyło się posiedzenie sądu karnego, który rozpatrywał nasze zażalenie.

Na posiedzenie zostało przeznaczone 15 min, co jest niestety standardem. Może dlatego, że takie zażalenia standardowo mają niewielkie szanse na uwzględnienie? Tym razem jednak niewiele ponad 15 min wystarczyło, żeby przekonać sąd, że to co zrobiła prokuratura, w żadnej mierze nie spełnia kryteriów wszechstronnego i wyczerpującego wyjaśnienia okoliczności sprawy.

Prokurator nie miał możliwości podjąć próby obrony swoich decyzji, bo nie przyszedł do sądu.

 

Umorzenie śledztwa

Umorzenie śledztwa

Strategia procesowa

Postępowanie karne będzie więc kontynuowane. Proces cywilny zakończył się naszą wygraną w I instancji. Sprawą zajmuje się teraz sąd apelacyjny. Czy umorzenie postępowania karnego zaszkodziłoby naszej sytuacji procesowej w postępowaniu cywilnym? Nie sądzę, choć oczywiście byłoby to dodatkowy argument, którego użyłaby strona przeciwna.

Gdyby moi klienci czekali z wytoczeniem powództwa cywilnego na zakończenie sprawy karnej, to po pierwsze, jak widać, mógliby czekać latami, a po drugie, w międzyczasie roszczenie o odszkodowanie za błąd medyczny i o zadośćuczynienie mogłoby ulec przedawnieniu.

Warto więc czasem walczyć na kilku frontach, ale zawsze trzeba mieć przemyślaną strategię.

 

 

 

 

Od 1 lipca 2024 r. możemy oczekiwać, że podmioty lecznicze będą dysponowały wewnętrznym systemem, którego celem będzie zapobieganie wystąpieniu zdarzeń niepożądanych. Elementem takiego systemu ma być monitorowanie zdarzeń niepożądanych*. Czy można monitorować zdarzenia niepożądane bez poinformowania pacjentów, że mogą je zgłaszać? I bez stworzenia łatwo dostępnej ścieżki do zgłoszeń?

Postanowiłam sprawdzić, co na swoich stronach www mają niektóre z krakowskich i warszawskich szpitali. 

SZPITALE KRAKÓW

1. Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego w Krakowie

Brak informacji na stronie o możliwości zgłaszania zdarzeń niepożądanych. Za to możemy się dowiedzieć o trybie zgłaszania skarg do Wojewódzkich Komisji (choć zostały zlikwidowane z dniem 30 czerwca 2024 r.)… Szpital ma aż dwie funkcyjne osoby od jakości: pełnomocnika Dyrektora ds. Zarządzania Jakością i Pełnomocnika ds. Jakości, chwali się też systemem zarządzania jakością w szpitalu oraz akredytacją CMJ i ISO.

Niestety rok, jaki ustawodawca przewidział na opracowanie i  opublikowanie zasad funkcjonowania systemu zapobiegania zdarzeniom niepożądanym okazał się za krótkim okresem.

2. Scanmed Szpital św. Rafała w Krakowie

Brak na stronie informacji dotyczących możliwości zgłaszania zdarzeń niepożądanych.

3. Szpital Specjalistyczny im. Ludwika Rydgiera w Krakowie

Na stronie jest  ogólna możliwość zgłoszenia skarg i wniosków, nie ma nic o zgłoszeniach zdarzeń niepożądanych.

[Aktualizacja

Po publikacji tego postu, gdzie podałam, że Szpital nadal  informuje pacjentów o możliwości składania wniosków do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Krakowie, która zakończyła swoją działalność z dniem 30 czerwca 2024 r., Szpital wskazał mi w bezpośredniej korespondencji, że wersja broszury dostępna w linku, na który się powołałam, nie jest już aktualna, a na stronie www Szpitala jest szersza informacja o pomocy prawnej, w tym o Funduszu Kompensacyjnym Zdarzeń Medycznych (aktualny link tutaj: „pomoc duszpasterska, socjalna i prawna”).  Chwalebne, ale niestety nadal na stronie Szpitala nie ma żadnych informacji  o wewnętrznym systemie raportowania i monitorowania zdarzeń niepożądanych, którego obowiązek utworzenia wynika z ustawy. Mały plus za zaktualizowanie strony internetowej.]

4. Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II

Szpital ma system zarządzania jakością, przyjmuje skargi i wnioski. Ale: opis na stronie dotyczy narzędzi wprowadzonych ze względu na uzyskane przez szpital certyfikaty począwszy od 2009 r. Nie ma wzmianki o możliwości zgłoszenia zdarzenia niepożądanego. Na www jest  ankieta  dotycząca usług medycznych, anonimowa, ukierunkowana na poprawę jakości usług zdrowotnych  – ale nie jest to ankieta umożliwiająca zgłoszenie zdarzeń niepożądanych.

5. Szpital Uniwersytecki w Krakowie

Szpital ma dział skarg i wniosków i  3 pełnomocników ds. jakości, ale dostępny dokument pt.„Polityka jakości […]”  i dotyczy przede wszystkim zgodności z wymogami akredytacyjnymi i wymogami ISO. Formularza dla pacjentów, który miałby dotyczyć zdarzeń niepożądanych, brak.

6. Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy im. Św. Ludwika w Krakowie

Z pozytywów:  udostępniony został plakat informacyjny Rzecznika Praw Pacjenta o sposobie zgłaszania wniosku do RPP i domagania się odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych.

Informacji o systemie monitorowania zdarzeń niepożądanych i formularza dla pacjentów, który miałby dotyczyć sposobu zgłaszania zdarzeń niepożądanych, nie ma.

7. Szpital Zakonu Bonifratrów św. Jana Grandego w Krakowie

Nie doszukałam się na www informacji dotyczących zgłaszenia zdarzeń niepożądanych. Jest ankieta, ale nie dotyczy zdarzeń. Skargi i wnioski można składać, jak wszędzie:)

8. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie – Prokocimiu

Skargi i wnioski – strona w przygotowaniu. Istniejąca funkcja Zastępcy Dyrektora ds. Zarządzania Jakością i Organizacji Opieki nad Pacjentem budzi jednak jakąś nadzieję, podobnie jak stworzony odnośnik do zakładki na www – pełnomocnika  ds. systemu zarządzania jakością, ale nic tam jeszcze nie ma. Tzn. jest taki tekst:):

„I am text block. Click edit button to change this text. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.”

9. Centrum Medyczne Ujastek

Chcących złożyć skargę (lub wniosek) Szpital odsyła bez ogródek do Działu Skarg i Wniosków Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Zgłoszenie uwag może też nastąpić bezpośrednio do pracownika centrum medycznego. Bez żadnego trybu:) 

10. Szpital Miejski Specjalistyczny im. G. Narutowicza

Pozytywny sygnał: informacja na www o Funduszu Kompensacyjnym Zdarzeń Medycznych, odniesienie do szczegółowej informacji oraz link do strony z wytłumaczeniem, jak złożyć taki wniosek do RPP. Niemniej jednak o zdarzeniach niepożądanych cisza.

11. 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SPZOZ

Tu pacjenci mają możliwość zgłaszana skarg i wniosków mailowo oraz stacjonarnie w biurze Komendanta Szpitala

 

SZPITALE WARSZAWA

1. Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM

Jest na www zakładka  „skargi i wnioski”, ale nie ma nic o możliwości zgłaszania zdarzeń niepożądanych. 

2. Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie

Brak na stronie informacji dotyczących zgłaszenia zdarzeń niepożądanych.

3. Wojskowy Instytut Medyczny – absolutny zwycięzca!

Na www umieszczono  ankietę dotyczącą zgłoszeń zdarzeń niepożądanych. Formularz jest anonimowy i łatwo dostępny, w osobnej zakładce.  Formularz można znaleźć tutaj. Ankietę może wypełnić zarówno pacjent jak i personel medyczny.

Zdarzenia niepożądane

4. Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej

Szpital informuje o  Funduszu Kompensacyjnym Zdarzeń Medycznych. Dobre i to.

5. Warszawski Szpital Południowy

6. Szpital Praski p.w. Przemienienia Pańskiego

W obu szpitalach na stronie dostępny jest  jedynie ogólny formularz wniosków i reklamacji.

7. Centrum Medyczne Żelazna Szpital Specjalistyczny św. Zofii

Brak  informacji dotyczących zgłaszania zdarzeń niepożądanych.

8. Szpital Medicover Warszawa

Na stronie dostępny jest ogólny formularz kontaktowy, za pomocą którego można złożyć skargę/reklamację.

Szpital ma politykę zgłoszenia poważnych nieprawidłowości (z 2018 r.), ale to nie to samo co monitorowanie zdarzeń niepożądanych.

9. Centralny Szpital Kliniczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie

Brak informacji o systemie i o możliwości zgłaszania zdarzeń niepożądanych.

10. Szpital Dziecięcy im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza

Szpital wskazuje na możliwość złożenia skarg i wniosków za pomocą formularza zgłoszeniowego bądź elektronicznej skrzynki podawczej ePUAP.

A miało być tak pięknie

Dr n. med. Marta Sobczyńska, ekspert do spraw standardów medycznych i jakości klinicznej wypowiadała się dla prawo.pl tak:

„Nie koncentrujemy się winie, ale na powodach wystąpienia zdarzenia i ocenie, czy działanie naprawcze wywołało zamierzony efekt oraz czy finalnie prowadzi do zwiększa bezpieczeństwa pacjentów – mówi.
– Natomiast system do raportowania i monitorowania zdarzeń niepożądanych musi być łatwy w obsłudze, a także zapewniać poufność i anonimizację informacji -zaznacza.   –
Dlatego monitorowanie zdarzeń niepożądanych – jak zaznacza – powinno być odseparowane i niezależne od innych systemów, w tym od danych medycznych.  W myśl ustawy zgłaszanie zdarzeń niepożądanych będzie dobrowolne. – Powinno to ułatwić zarządzającym tworzenie kultury bezpieczeństwa i jakości – mówi dr Marta Sobczyńska.”

 

Od uchwalenia ustawy o szumnym tytule „o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta” minął ponad rok.

Z dwudziestu wiodących szpitali tylko jeden potraktował obowiązujące przepisy i bezpieczeństwo pacjenta poważnie.

 

*art. 61 USTAWY z dnia 16 czerwca 2023 r. o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta (Dz. U. 2023 poz. 1692)