Prawdopodobnie „spalę” historię, jeśli już w pierwszym zdaniu odpowiem, że mniej więcej tak, jakby porównać poddanie się bez walki i przyjęcie propozycji ubezpieczyciela do wygranej w sprawie sądowej:-) Zachęcam jednak do zapoznania się z całą historią, bo jest pouczająca i z morałem (który trzeba sobie dopowiedzieć samemu). Sprawa, która jest ilustracją tej prawdy wydawała się […]