Nie lubię spraw o zakażenie szpitalne. Bo z zakażeniami jest niemal jak z Yeti – wszyscy wiedzą, że istnieje, ale nikt go nie widział. Wśród lekarzy krążą anegdoty, jak ta: „W czasie kolejnego Zjazdu Polskiego Towarzystwa Urologicznego w Krakowie (był to rok 1956) miałem na zaproszenie profesora Michałowskiego wykonać pokazową operację plastyczną wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet we […]