Niestety, nie będę mogła być osobiście na spotkaniu Komisji Ekspertów ds. Zdrowia u Rzecznika Praw Obywatelskich 7 lutego br.
To niewątpliwie duże wyróżnienie: być zaproszoną jako „praktyk prawa medycznego”, którego głos ma ułatwić Rzecznikowi identyfikację potrzeb pacjentów w systemie ochrony zdrowia.
Problem w tym, że właśnie sprawy pacjentów są dla mnie najważniejsze, a w tym samym dniu mam bardzo ważną rozprawę w precedensowej sprawie o poważny błąd medyczny. Moja obecność w sądzie jest niezbędna, a Rzecznik prawdopodobnie da sobie radę beze mnie – tym razem;-)
Faktem jest jednak, że RPO stara się robić dużo dobrego dla poprawy sytuacji pacjentów. Wspominałam o tym już na blogu: tu (dotyczy praw rodziców w szpitalu) i tu (dotyczy zgody na leczenie). Dlatego, żeby nie stracić okazji do pomocy Rzecznikowi, na spotkaniu zastąpi mnie mec. Anna Miśtal-Kluś z warszawskiej „dywizji” kancelarii BFP, doświadczona prawniczka z mojego zespołu ds. błędów medycznych.
Problemów, z jakimi spotykają się pacjenci w systemie ochrony zdrowia jest bez liku. Zostawmy na boku jakość leczenia i dostępność, bo obawiam się, że RPO nie ma mocy sprawczej, aby w tak podstawowych kwestiach wyręczyć Ministra Zdrowia.
Według mnie jest jednak sporo stosunkowo drobnych, ale przez to może łatwych do wdrożenia inicjatyw, które sprawiłyby, że pacjent miałby po prostu większy wpływ na swoje leczenie.
Na przykład:
- Szpital powinien prowadzić gromadzić dane i rzetelnie analizować błędy medyczne. Weryfikacji powinno podlegać każde zgłoszenie od pacjenta i rodziny, a wyniki takich analiz (oczywiście po zanonimizowaniu) powinny być dostępne dla każdego, choćby na www szpitala. Nawet, jeśli po wyjaśnieniu skargi pacjenta konkluzja szpitala będzie taka, że pacjent nie miał racji, to lektura takiej analizy pozwoli zainteresowanym wyrobić sobie własny pogląd. Pozytywnym „skutkiem ubocznym” może być poprawa organizacji pracy wewnątrz szpitala, co pozwoli na zmniejszenie ilości błędów medycznych. OK, autopoprawka: to nie jest „drobna kwestia” – szpitale bronią się rękami i nogami przed przyznaniem się do jakichkolwiek „zdarzeń niepożądanych”, więc nie będzie łatwo to przeforsować).
- Szpital powinien informować pacjentów, jakie ma doświadczenie w tych zabiegach operacyjnych, które nie są rutynowe i jakie doświadczenie mają poszczególnie lekarze wykonujący dane zabiegi. Gdyby pacjent wiedział na przykład, że szpital wykonuje zabiegi rekonstrukcji więzadła przedniego krzyżowego dopiero od dwóch miesięcy, a lekarz, który ma go operować na swoim koncie niespełna 20 takich operacji, to może wybrałby inną placówkę. Może nie – ale wybór powinien należeć do pacjenta.
- Pacjent powinien wiedzieć, kto będzie go operował. Dla pacjenta ma znaczenie, czy podda się zabiegowi wykonywanemu przez doświadczonego operatora czy przez lekarza w trakcie specjalizacji.
- Informacja o możliwych powikłaniach, jaką pacjent dostaje przed wyrażeniem tzw. świadomej zgody na operację, powinna być zindywidualizowana. Na przykład, że poziom ryzyka u danego pacjenta jest szczególnie wysoki albo niski. Niektóre szpitale to uwzględniają w formularzach zgody, ale większość nie. W efekcie pacjent jest straszony wszystkimi możliwymi konsekwencjami, z zakażeniem szpitalnym i śmiercią (nawet, gdy zabieg jest stosunkowo drobny) włącznie. Taka informacja nie ma wartości: jest o wszystkim i o niczym.
Pomysłów na poprawę relacji pacjent – lekarz (i w efekcie poprawę sytuacji pacjentów i poszkodowanych pacjentów) mam dużo więcej. Nazbierało mi się różnych spostrzeżeń przez blisko dwadzieścia lat prowadzenia procesów o odszkodowanie za błąd medyczny. Zobaczymy, co z tego okaże się być przydatne dla RPO i jak będzie w stanie wykorzystać pozyskane od uczestniczących w spotkaniu ekspertów uwagi.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Zaproszenie dostały kancelarie, a właściwie prawicy specjalizujący się w prawie medycznym i prawach pacjenta z całej Polski.
Ja akurat mam to szczęście, że rozprawę tego dnia mam rano i na spotkanie u Rzecznika Praw Obywatelskich i idę prosto z sądu.
Oczywiście, że dyskusja będzie w szerszym gronie:-) Ostatnio (19 stycznia. br) u Rzecznika Praw Obywatelskich byłam też na innym ciekawym spotkaniu – seminarium eksperckim na temat „Bezpieczeństwo pacjenta – prawo i praktyka”.