Kiedy mój profesor matematyki z liceum omawiał sposoby rozwiązania danego zadania, przekonywał do stosowania prostszych wariantów niż droga „dookoła”. Nawet ta dająca w efekcie poprawny wynik. Mawiał, że wybór tej nieoczywistej metody jest nieracjonalny, że to tak, jak gdyby w sytuacji – gdy zaswędzi coś po prawej stronie głowy – drapać się lewą ręką. Da […]