Jakiś czas temu przeczytałam relację prasową o młodym piłkarzu, który przez błąd lekarski stał się niepełnosprawny. Nawiązka zasądzona w wyroku karnym od lekarza dla pokrzywdzonego pacjenta wyniosła 30 tys. zł.
Gazeta Wyborcza pisze: „Po 12 latach batalii sądowej świdnicki sąd warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko ordynatorowi, który popełnił błąd medyczny. Za doprowadzenie młodego piłkarza do niepełnosprawności kazał zapłacić mu 30 tys. złotych nawiązki.” Na pozór wygląda na to, że te 30 tys. zł. to całe odszkodowanie, na jakie może liczyć poszkodowany. Na szczęście, tak nie jest.
Nawiązka w wyroku karnym za błąd lekarski
Błąd lekarski, potwierdzony przez sąd karny, polegał na tym, że po prawidłowo wykonanej operacji złamania, noga pacjenta została włożona w gips. Niestety, gips został założony zbyt ciasno, a stan kończyny nie był należycie kontrolowany. Piłkarzowi groziła nawet amputacja. Ostatecznie nogę udało się uratować, ale mimo wieloletniej rehabilitacji pacjent jest niepełnosprawny, utyka, a jego kariera – co oczywiste – legła w gruzach. Sądowi karnemu rozpatrzenie sprawy zajęło 12 lat. Ostatecznie lekarz został uznany winnym nieumyślnego narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd uznał jednocześnie, że szkody na zdrowiu pacjenta nie doszło w wyniku złej woli lekarza. Był to tylko, czy może aż, skutek rutyny i zlekceważenia objawów martwicy.
Nawiązka za błąd lekarski to nie wszystko
Czy przyznana przez sąd karny nawiązka w kwocie 30 tys. zł. to cała rekompensata, na którą może liczyć ten pacjent? Oczywiście nie, ale uzupełniające odszkodowanie za błąd lekarski to decyzja sądu cywilnego. Prowadziłam kiedyś podobną sprawie, gdzie stopy małego dziecka niestety nie udało się uratować. Konieczna była amputacja. W procesie cywilnym wywalczyliśmy dla chłopca blisko 600 tys. zł. plus odsetki za lata trwania procesu. Opis procesu cywilnego znajdziesz tutaj: „Amputacja kończyny u małego dziecka, wysokie zadośćuczynienie”. W tej sprawie także toczyło się postępowanie karne. Nawiązka przyznana dziecku w wyroku karnym nie przeszkodziła w uzyskaniu dla niego dodatkowego zadośćuczynienia w procesie cywilnym.
Osobnym problemem jest to, czy warto czekać z wytoczeniem powództwa na zakończenie śledztwa, a nawet procesu karnego. Przeczytasz o tym tutaj: „Czy czekać na zakończenie sprawy karnej przeciwko lekarzowi?”
Nawiązka i zadośćuczynienie w orzecznictwie Sądu Najwyższego
Fakt, że nawiązka przyznana przez sąd karny od sprawcy – lekarza czy pielęgniarki – nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu odszkodowania od podmiotu leczniczego i jego ubezpieczyciela, potwierdził ostatnio Sąd Najwyższy. W Uchwale do sygn. akt III CZP 84/20 z dnia 3 grudnia 2021 r. stwierdził, że:
„Prawomocny wyrok zasądzający z urzędu w postępowaniu karnym zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego (art. 46 § 1 k.k.) nie stwarza powagi rzeczy osądzonej w części, w której zadośćuczynienie nie zostało zasądzone (art. 46 § 3 k.k. i art. 415 § 2 k.p.k.)”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }