Ze słownika języka polskiego:
– pretensjonalny –
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
(źródło: sjp.pwm.pl)
Kiedy pielęgniarka napisała o pacjentce w dokumentacji:
„Uskarżała się na nudności, jest apatyczna i pretensionalna” (pisownia oryginalna), to zapewne pielęgniarce chodziło o to, że pacjentka uporczywie „ma pretensje”, czyli skarży się na ból. Potwierdza to wpis z następnego dnia: „Pacjentka ogólnie osłabiona, zgłosiła ból brzucha.” – dokonany już inną ręką, pielęgniarki z kolejnej zmiany.
Czy pacjentka była „pretensjonalna” z charakteru czy też wzywała pielęgniarki, bo nie mogła wytrzymać z bólu? To drugie. Histerektomia nie obyła się bez problemów: pomyłkowe zaszycie moczowodu w tym przypadku to nie jest normalne powikłanie… To błąd operacyjny.
Pacjentki nikt jednak nie słuchał, w efekcie konieczne stało się usunięcie nerki. O wyniku procesu o odszkodowanie napiszę, kiedy zapadnie wyrok.
Co z tego wynika?
Gdy nasze samopoczucie odbiega od doskonałości, nie bójmy się wzywać pielęgniarki mimo, że jest środek nocy…
Nawet za cenę łatki „pretensjonalnego” pacjenta.
Chodzi przecież o nasze zdrowie, a czasem życie.
{ 11 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Pacjentka pretensjonalna, a rodzina zapewne roszczeniowa 😉 No jakoś mnie to nie dziwi niestety 🙁
Rzeczywiście, ten „pretensjonalny pacjent” zadziwiająco często się przewija w dokumentacji medycznej. Chyba ma stanowić zabezpieczenie: skoro pacjent w ogóle ma odwagę np. zgłaszać ból w trakcie leczenia, to kto wie, na co go stać potem (na roszczeniowość;)?).
na szczęcie w rzeczywistości, występuje najczęściej tylko jedno, albo pacjent albo rodzina
Faktem jest, że na ogół pacjent jest „pretensjonalny”, a rodzina „roszczeniowa” – tzn. np. domaga się wyjaśnień od personelu medycznego…
gdzieś to określenie pretensjonalny utkwiło w słownictwie personelu medycznego
bardziej pasowałoby określenie, że dany człowiek ma ciągłe pretensje i wiecznie czegoś żąda;
pewnie związane z naszą bezpłatną opieką zdrowotną
na pewno są ludzie roszczeniowi co przekłada się później na populacji roszczeniowych pacjentów,
ale w zdecydowanej większości przypadków brakuje nam inteligencji emocjonalnej, a nieudolny państwowy system opieki zdrowotnej to zaognia
Oj tak, pretensjonalny pacjent to dla personelu medycznego swoisty problem. Nie dość, że leży w szpitalu na koszt podatników, to jeszcze ciągle czegoś chce… Doświadczyłam na własnej skórze, jak poprosiłam pielęgniarkę, by w nocy przykryła mnie kocem leżącym na poręczy na drugiej stronie łóżka. Podłączona właśnie kroplówka i temperatura ok. 40 stopni nie pozwoliła mi tego zrobić samej 🙁 Pani odrzekła mi, że nie jest od tego ….
Coraz częściej zdarzają się jeszcze groźniejsze sytuacje: pielęgniarki już rutynowo stawiają na stoliku koło łóżka lekarstwa, podobnie jak osoby z tzw. kateringu stawiają jedzenie. A potem nikt nie sprawdza, czy pacjent zażył, czy zjadł. Liczy się „odhaczenie” wykonania zlecenia na karcie zleceń (odnośnie leku).
w sumie to jak zbierają te pojemniki z jedzeniem to widzą czy ktoś zjadł …
W sumie tak, ale kto widzi: pielęgniarka czy osoba roznosząca posiłki z wózka? Bo jak pielęgniarka, to może się zainteresuje (o ile ma czas), a jak osoba z kateringu, to jej raczej wszystko jedno.
Moja ciocia leży teraz w szpitalu: na prośbą mojej mamy (a jej siostry), żeby pomóc podać rozdrobnione leki, pielęgniarka powiedziała, że nie mają na to czasu, żeby każdego pilnować. Obowiązuje zasada: jeśli pacjent ma rodzinę, która przychodzi w odwiedziny, to pielęgniarki raczej czują się zwolnione z obowiązku mycia i karmienia pacjenta, a leki też godzinami (do czasu przyjścia odwiedzających) leżą na stoliku…
ciężko trafić na uprzejmy i mający trochę dobrej woli personel szpitalny, jeśli już pacjent jest karmiony to najczęściej przez studentów, którzy są na praktykach wakacyjnych 🙁
życzę Cioci szybkiego powrotu do zdrowia
bufonada w szpitalach nie zna granic 🙁 prosty człowiek ma więcej empatii