Pamiętacie tekst “Gaza, gazik, chusta: co można zostawić w “pacjencie”? Można go przeczytać klikając na tytuł. Ilość spraw, jakie prowadzę w związku z tym, że po operacji doszło do powikłań, których źrodłem okazał się wacik, gaza, dren, igła czy sączek – jest naprawdę spora.
Wyobraźcie sobie zatem moje zdumienie, kiedy podczas konferencji “Narodowa Debata o Zdrowiu” zobaczyłam taki slajd:
Bezpieczeństwo leczenia, trudne słowa
Slajd zaprezentował podczas swojej prelekcji prof. Jan Mainz, który jest duńskim liderem walki o jakość i bezpieczeństwo leczenia. Jak widać, słupki wykresu jasno pokazują, że jesteśmy najlepsi! Lepsi od wysoko rozwiniętych krajów skupionych w OECD! Lepsi od Stanów Zjednoczonych! A już na pewno górujemy nad Szwajcarią, gdzie dochodzi do największej ilości przypadków pozostawienia w polu operacyjnym ciał obcych! Nasi lekarze i pielęgniarki instrumentariuszki są najstaranniejsi – najdokładniej liczą po operacji zużyte materiały!
Czyżby?
Niestety, nie. Smutna prawda jest zupełnie inna.
Może dlatego uczestnicy konferencji zbiorowo parsknęli śmiechem po wyświetleniu tego slajdu. Prof. Jan Mainz bazował na oficjalnych danych, bo innych brak. Informacje ze slajdu dowodzą więc jedynie tego, że nie mamy systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych, jakimi są przypadki pozostawienia ciała obcego w polu operacyjnym. Nikt nie wie, w ilu przypadkach w ciele pacjenta pozostał gazik i dlaczego tak się stało. Nikt, może poza Centrum Monitorowania Jakości, nie jest zainteresowany tą wiedzą. Nawet w sądzie króluje argumentacja, że “to nie w naszym szpitalu”.
Pacjencie, diagnozuj się sam
Ciało obce w polu operacyjnym
Lekarz i pielęgniarka instrumentariuszka odpowiadają za zgodność materiału operacyjnego. Pozostawienie w ciele pacjenta chusty, gazika czy drenu po operacji to błąd medyczny.Co w tej sytuacji ma począć pacjent? To, co zwykle. Polegać na sobie i być wyczulonym na niepokojące objawy pooperacyjne. A kiedy okaże się, że po operacji w ciele pacjenta zostało ciało obce – starać się to jak najdokładniej udokumentować. Taka sytuacja to błąd medyczny o dużym ciężarze gatunkowym. Uprawnia poszkodowanego pacjenta do uzyskania zadośćuczynienia i odszkodowania, czasem też renty.
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Znany kardiochirurg Mirosław G. został po wielu latach uniewinniony pomimo pozostawienia ciała obcego w ciele Pacjenta. Jak widać, sprawy te nie ą wcale takie proste i jednoznaczne, ciało obce niekoniecznie jest katastrofą.
Nie chcę się odnosić do tej konkretnej sprawy, bo wiem, że jest wielowątkowa, a informacje przekazywane przez media nie są ani precyzyjne, ani kompletne.
Co do ciał obcych: jestem zdania, że to nie powinna być podstawa do odpowiedzialności karnej lekarza, bo chociaż utrwalił się w orzecznictwie pogląd, że to operator odpowiada za całość zabiegu, to jest oczywiste, że nie ma żadnej możliwości kontrolowania, czy pielęgniarka-instrumentariuszka dobrze policzyła, pomijając kazuistyczne sytuacje takie jak: ewentualna nieprawidłowa organizacja zabiegu przez głównego operatora, chaos przy stole operacyjnym, za który odpowiada itp.
Jeśli zaś chodzi o odpowiedzialność karną pielęgniarki, to znaczenie też powinny mieć okoliczności konkretnego zabiegu i jej konkretne zachowanie.
Nie ulega jednak wątpliwości, że z punktu widzenia pacjenta, ciała obce może być wspomnianą przez Pana katastrofą, jak w opisanej przeze mnie sprawie, kiedy pacjent 8 lat żył z otorbioną chustą w klatce piersiowej:https://pomylkalekarza.pl/chusta-w-brzuchu/, czy jak w sprawie, którą aktualnie prowadzą, gdzie przez gazik w ranie leczenie pacjentki wydłużyło się o przeszło rok, a chora ma nadal poważne problemy zdrowotne w związku z reakcją immunologiczną organizmu.
W związku z tym odpowiedzialność cywilna podmiotu leczniczego, ew. także członków personelu (zatrudnionych w ramach kontraktu), którzy ponoszą winę za pozostawienie ciała obcego, jest bezdyskusyjna.
Jednak wspomniany przeze mnie przypadek świadczy, że wina jest dyskusyjna i nieoczywista.
Czy dysponuje Pan może pisemnym uzasadnieniem wyroku uniewinniającego? To by nam pomogło w dyskusji na temat odpowiedzialności za pozostawienie ciała obcego w ciele pacjenta i odpowiedzialności za brak reakcji na zgłaszane ryzyko takiej sytuacji po fakcie.
Szanowni Państwo, czytam i jestem zdumiona,
już od bardzo dawna (Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 17.II.1967r. ) przyjmuje się, że pozostawienie ciała obcego nie jest błędem medycznym, nie wypełnia definicji błędu medycznego.
Absolutnie nie jest to błąd medyczny, a brak należytej staranności. Pan Wojciech podał sprawę kardiochirurga, ale we Wrocławiu zapadł także wyrok uniewinniający chirurga Dariusza R., który pozostawił dwie chusty w ciele pacjenta, a pacjent zmarł.
Szanowna Pani, dziękuję za komentarz. Blog nie ma charakteru naukowego, stąd pewne uproszczenia w omawianiu poszczególnych zagadnień. Niemniej jednak, jak Pani zapewne wie, nie ma zgody doktryny i orzecznictwa co do jedynej akceptowanej definicji błędu medycznego, stąd w praktyce na gruncie prawa cywilnego za błąd medyczny uważa się wszelkie sytuacje powodujące odpowiedzialność deliktową za przebieg leczenia. Skądinąd, ciekawe rozważania na ten temat można znaleźć m.in. w poniższym artykule, w rozdziale zatytułowanym „Klasyfikacje błędów medycznych”: „Do zakresu tego rodzaju błędu zalicza także pozostawienie ciała obcego w polu operacyjnym (Sąd Okręgowy we Wrocławiu48, najbliższy przedmiotowej tezie, użył nie tyle pojęcia błędu w organizacji, co „winy organizacji szpitala”, jednak pamiętać należy, że pozostawienie ciała obcego w organizmie, z czym Marek się zgadza, należy traktować nie jako błąd medyczny, a zaniedbanie, niedochowanie należytej staranności, w związku, z czym w warstwie pojęciowej Autora występuje pewien dysonans).”
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_14746_ppuam_2013_2_04/c/6237-6267.pdf
Pozdrawiam serdecznie, Jolanta Budzowska