Zdjęcie rentgenowskie ma wiele zastosowań w diagnostyce. Po pierwsze, pozwala na ocenę stanu „wyjściowego” pacjenta. Po drugie: umożliwia weryfikację, czy np. repozycja (nastawienie) złamania przebiegło pomyślnie.
Jeśli źle zinterpretowano takie badanie, to mamy do czynienia z błędem lekarza. Ale częściej to RTG obnaża błąd chirurga-ortopedy popełniony na etapie leczenia operacyjnego, jak w poniższym przypadku.
Wynik badania radiologicznego kości przekazywany jest w formie kliszy rentgenowskiej lub zapisu na CD, niekiedy z dołączonym opisem. Pamiętajmy, że opis badania to jedno, a rzeczywisty obraz, to drugie. Czasem warto zweryfikować poprawność opisu…
Z opinii biegłego: „Na podstawie analizy przedstawionych powyżej radiogramów, złamanie kości piszczelowej było złamaniem wieloodłamowym, w tym z jednym dużym odłamem pośrednim. Jak wynika z oceny radiogramu pooperacyjnego z dnia (…) operacja polegała na otwartej repozycji złamania i jego zespoleniu blachą i śrubami. Podczas operacji nie dokonano zespolenia dużego odłamu pośredniego z blachą i z odłamem bliższym. Do zespolenia blaszki z odłamami kostnymi użyto osiem z czternastu śrub przewidzianych przez producenta implantu, co ze względu na duży skos szpary złamania było możliwe a wręcz konieczne, pozostawiając rotacyjne przemieszczenie odłamu dalszego – jest to duży błąd techniki operacyjnej. Również w wyniku niepełnej repozycji pozostało widoczne na zdjęciu duże oddalenie odłamy bliższego i pośredniego. Taka sytuacja spowodowała, że zespolenie było niestabilne, nie gwarantujące powstania zrostu.”.
I wszystko jasne☺, czyli pacjent prawdopodobnie wygra proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }