Jolanta Budzowska

radca prawny

Partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni (BFP) z siedzibą w Krakowie. Specjalizuje się w reprezentacji osób poszkodowanych w cywilnych procesach sądowych w sprawach związanych ze szkodą na osobie, w tym w szczególności z tytułu błędów medycznych oraz z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
[Więcej >>>]

Jak uzyskać odszkodowanie?

Tętniak rozwarstwiający – błąd na SOR

Jolanta Budzowska11 marca 20213 komentarze

Tętniak rozwarstwiający objawia się najczęściej silnym, nagłym bólem w klatce piersiowej lub w okolicy jamy brzusznej. Z takimi dolegliwościami pacjenci zwykle trafiają na SOR. Co powoduje, że tętniak rozwarstwiający jest prawidłowo rozpoznawany jedynie u 15 % pacjentów? Może to, że nawet do 69* na 100 zgłaszających się do SOR chorych nie powinno tam trafić, bo nie wymagali  aż tak pilnej diagnozy ani leczenia?

Czy umierają przez to ci pacjenci, których życie w momencie szukania pomocy na SOR, było naprawdę zagrożone? Tak może się dziać, gdy każda godzina ma znaczenie, jak na przykład w diagnostyce i leczeniu tętniaka aorty.

Pierwsze zdarzenie

W godzinach nocnych na SOR zgłasza się pacjent skarżący się na silny ból brzucha. Lekarz dyżurny przeprowadza badanie przedmiotowe chorego, wykonuje podstawowe badania krwi i podaje pacjentowi leki przeciwbólowe. Ból się utrzymuje. Pacjent dostaje kolejne leki przeciwbólowe, coraz silniejsze. Po kilku godzinach dochodzi do nagłego zatrzymania akcji serca, pacjent umiera.

Okazało się, że w czasie, gdy był „leczony” na SOR, pękł mu tętniak aorty brzusznej. Gdyby lekarz uważnie zbadał pacjenta, prawdopodobnie wyczułby tętniaka w badaniu palpacyjnym. Lekarz powinien był też wykonać podstawowe badanie obrazowe, czyli USG. Rozpoznanie objawowego tętniaka aorty brzusznej jest wskazaniem do pilnej operacji. Dlaczego pacjent nie uzyskał pomocy? Lekarz wyjaśnił, że był bardzo zmęczony, co spowodowało nieprawidłową oceną stanu chorego. Poddał się dobrowolnie karze, nie kwestionował oceny biegłych.

Obraz histopatologiczny tętniaka rozwarstwiającego aorty piersiowej, KGH, CC BY-SA 3.0

Obraz histopatologiczny tętniaka rozwarstwiającego aorty piersiowej, KGH, CC BY-SA 3.0

Drugie zdarzenie

Pacjent z obciążonym wywiadem zgłasza się na SOR w godzinach rannych z bólami w klatce piersiowej. Miasto wojewódzkie, szpital specjalistyczny. W badaniach laboratoryjnych wykluczono OZW (ostry zespół wieńcowy) i na tym zakończono diagnostykę pacjenta. Nie poproszono o konsultację kardiologa, bo ostry ból w klatce piersiowej tego, zdaniem szpitala, nie wymaga. Podano leki przeciwbólowe. Ból ustąpił, a pacjenta wypisano do domu. Kilka godzin później ból powrócił. Chory, już we wstrząsie kardiogennym, trafił do innego szpitala. Rozpoznano tam tętniak rozwarstwiający aorty piersiowo-brzusznej. W trybie natychmiastowym na pacjenta zoperowano, było już jednak za późno na uratowanie mu życia.

Tętniak rozwarstwiający leczony lekami przeciwbólowymi?

Wypisując pacjenta z pierwszego szpitala uznano, że pacjent jest wyleczony, bo przestało go boleć. Biegli sądowi na szczęście rzadko podzielają taki pogląd, a mianowicie, że leki przeciwbólowe są panaceum na wszystkie choroby, i że nie trzeba ustalać przyczyny bólu.

Gdyby tak było, to pacjenci sami mogłiby sobie stawiać diagnozę, na przykład: „ból o nieustalonej etiologii” (dobrze brzmi, prawda?), a szpitale i lekarze staliby się zbędni, bo pacjent, po samozdiagnozowaniu, mógłby się leczyć środkami przeciwbólowymi kupionymi w pobliskim sklepie…

Mówiąc poważnie, to, że w przypadku ostrego bólu w klatce piersiowej, przed wypisaniem pacjenta z dodatkowymi obciążeniami, należy wykluczyć:

  • ostry zespół wieńcowy (zawał mięśnia serca),
  • pęknięcie przełyku,
  • zatorowość płucną
  • tętniak rozwarstwiający aorty piersiowej,

to powinien być elementarz dla lekarzy dyżurujących na SOR.

Lekarze na jet lagu

Co zatem powoduje, że lekarze tam pracujący tracą zdolność do racjonalnej oceny sytuacji i ograniczają się do „leczenia” bólu lekami przeciwbólowymi? Jaki wpływ na to ma ilość pacjentów, którzy przewijają się przez SOR? A może znaczenie ma fakt, że, jak ustalił w jednym z ostatnich raportów NIK, zatrudnieni w SOR lekarze pełnili czasem kilkudziesięciogodzinne  – nieprzerwanie nawet przez blisko 80 godzin – dyżury bez odpoczynku?

Zostawiam te pytania bez odpowiedzi. Zapraszam do podzielenia się w komentarzach Twoimi doświadczeniami z SOR. Także, jeśli jesteś lekarzem.

 

* 29 (na 100) pacjentów niepotrzebnie „zabłąkanych” na SOR wynika z danych podawanych przez same Szpitalne Oddziały Ratunkowe, NFZ jest bardziej surowy w ocenach i twierdzi, że aż 69 pacjentów na 100 „nadużywa” tej formy uzyskiwania pomocy medycznej. Informacje te pochodzą z raportu NIK.

 

 

 

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    LU 11 marca, 2021 o 09:58

    Dzien Dobry Pani Mecenas, dopoki nie beda wprowadzone wytyczne dla prawie kazdego objawu i dolegliwosci, i jaka ma byc wykonana diagnostyka w danej sytuacji, to lekarze artysci beda wykonywac to co chca, albo nie chca. Wiem, ze to moze kosztowac. Ale w ten sposob mozna uratowac wiele pacjentow. Np, jesli przychodzi pacjent z bolem glowy na SOR, powinna byc lista badan i konsultacji, ktore trzeba wykonac i do tego nie trzeba lekarza, to moze zlecic pielegniarka na podstawie wytycznych, ktore powinny byc, a ktorych pewnie nie ma. Pielegniarki powinny byc wlaczone w proces dignostyki, w ten sposob mozna zaoszczedzic pieniadze. W wielu krajach na odzdiale intensywnej terapii nie ma w ogole lekarza, jest na telefon, bo pielegniarki sa tak wyszkolone i wlaczaja schematy leczenia, ktore sa znane i lekarz nie jest do tego potrzebny. Tak jest np w w Seattle, w bardzo bogatym stanie, w USA. Spedzilam tam troche czasu i widzialam..
    Pondto lekarze w Polsce pracujac po 72 h powinni przed kazdym dyzurem podpisywac klauzule, ze ponosza odpowiedzialnosc za bledy, jesli wczesniej gdzies pracowali, cos takiego. To co sie dzieje w Polsce to dramat i cyrk jednoczesnie…. Ja wiem, ze sie powtarzam, ale ……zycze dobrego dnia

    Odpowiedz

    Zbigniew 18 marca, 2021 o 21:37

    Socjalizm jest powodem 95% błędów medycznych.
    Tak, tak, to nie pomyłka, chodzi o socjalizm.
    Socjalizm powoduje zalew niepotrzebnymi wizytami i wtórną niewydolność POZ, AOS, szpitali i SOR. Nikt nie będzie szanował darmowych usług „służby”, zwłaszcza że ” się należy”.
    Socjalizm powoduje że pracodawcy biją się nie o najlepszych specjalistów, lecz o najtańszych nosicieli pieczątki pracujących po 80 godzin.
    Socjalizm powoduje że pracownikom opłaca się być bylejakim, a porządni ludzie są rugowani.
    Socjalizm powoduje miernotę intelektualną i roszczeniowość konsumentów usług medycznych, bylejakość, niechlujność , obojętność, niesamowitą głupotę ( rozgildziajstwo ) pracowników medycznych oraz arogancję i głupotę organizacyjną menadżerów ochrony zdrowia.
    I żadne tu procedury nic nie pomogą. Tam, gdzie jest konkurencja i wolny rynek nie potrzeba procedur, wygrywają ludzie pracowici, solidni, mądrzy a lenie i miernoty idą w odstawkę, zaś największym zwyciężcą jest konsument.

    Autorka bloga otrzymuje wynagrodzenie zależne od ilości prowadzonych spraw oaz ich skutku. Gdyby ta sama osoba dostawała co miesiąc takie same ryczałtowe wynagrodzenie ( niezależnie niskie czy wysokie ) to po najdalej 2 latach jej jakość i wydajność usług byłaby taka sama jak państwowej opieki zdrowotnej.
    Z tego samego powodu w państwowym lecznictwie nikt pacjenta nie chce, zaczynając od POZ, AOS, poprzez ratownictwo medyczne, SOR, oddziały szpitalne a jakość i wydajność usług są powodem bogatego życia prawników zajmujących się sprawami medycznymi.

    Odpowiedz

    Jolanta Budzowska 19 marca, 2021 o 11:33

    Dziękuję za komentarz, to interesujący pogląd. Zgadzam się, ze bez powiązania finansowania świadczeń z zakresu publicznej ochrony zdrowia z oceną ich jakości, nie ma obiektywnej motywacji do dążenia do poprawy jakości.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: