Jolanta Budzowska

radca prawny

Partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni (BFP) z siedzibą w Krakowie. Specjalizuje się w reprezentacji osób poszkodowanych w cywilnych procesach sądowych w sprawach związanych ze szkodą na osobie, w tym w szczególności z tytułu błędów medycznych oraz z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
[Więcej >>>]

Jak uzyskać odszkodowanie?

Metaloza – co to takiego?

Jolanta Budzowska28 maja 20175 komentarzy

Jeden z moich czytelników niedawno zamieścił pod postem na temat wadliwych endoprotez komentarz, w którym pisze, że okazało się, że ma podwyższony poziom kobaltu i chromu we krwi, a operację przeszedł w 2009. W związku z tym prosi o kontakt innych pacjentów, bo chciałby się dowiedzieć, jak to jest z reoperacją i jaki wpływ na organizm może mieć metaloza.

Gdyby ktoś z Państwa chciał się podzielić swoimi doświadczeniami, to bardzo proszę! Uważam, że to świetny pomysł, żeby blog był zarazem forum wymiany poglądów i informacji!

Autor komentarza poruszył przy okazji ważny problem: „Amerykanie zaprzestali produkować w 2010. Poinformowali wszystkie szpitale i kliniki na całym świecie, aby powiadomili wszystkich pacjentów, że konieczna jest wymiana tego sztucznego stawu [endoprotezy, przyp. JB], ponieważ jest bardzo szkodliwy. Ja do dzisiaj nie dostałem takiej informacji od mojej kliniki.”

Świetny artykuł na temat wadliwych endoprotez napisała w 2015 roku red. Krystyna Rożnowska. Wykonała tytaniczną pracę badając, o co chodzi z powikłaniami po wszczepieniu endoprotez w Polsce.  w artykule autorka zachęca: „sprawdź, czy twoja endoproteza stawu biodrowego nie jest wadliwa”, a opublikował go miesięcznik „Kraków”.

Rzeczywiście, warto sprawdzić.

Spośród wielu tysięcy osób, którym w Polsce od lipca 2003r. do sierpnia 2010 r. wymieniono operacyjnie zniszczony staw biodrowy, część otrzymała endoprotezę stawu biodrowego firmy DePuy  jednej z dwóch serii (ASR XL – Acetabular System oraz  Hip  Resurfacing  System) uznanych potem za wadliwe. I, być może, szkodliwą dla zdrowia.

Nie wiadomo jednak, ilu dokładnie polskim pacjentom wszczepiono sztuczny staw, bo poszczególne szpitale sprowadzały endoprotezy indywidualnie i nikt nie prowadził centralnej ewidencji.

Niektórzy z pacjentów, którzy się do mnie zgłaszają, nie wiedzą nawet, kto jest producentem protezy, którą otrzymali, bo na dokumentacji medycznej ze szpitala nie ma żadnych danych ani tzw. „metryczki” implantu…

Rzeczywiście, tak jak napisał Pan Mirek w komentarzu, do którego odwołałam się na wstępie,  w sierpniu 2010 roku firma DePuy wycofała endoprotezy wymienionych dwóch serii, oferowane na rynku medycznym od lipca 2003 i powiadomiła o tym ich odbiorców – czyli szpitale i prywatne kliniki. Wysłała też do nich informacje jak należy postępować względem pacjentów posiadających taką endoprotezę oraz propozycję listu do pacjentów, którym je wszczepiono:„wycofanie tych produktów oznacza, że może być konieczne monitorowanie pacjentów i wykonanie dodatkowych badań”.

Niestety, do wielu polskich pacjentów, którzy mają wadliwe endoprotezy stawu biodrowego, ta informacja do dziś nie dotarła. Żyją w nieświadomości, że w ich ciele tkwi endoproteza, która może szkodzić ich zdrowiu, a jeśli odczuwają jakieś dolegliwości z tego powodu, nie zdają sobie sprawy – dlaczego.

U około 12-14 proc. pacjentów z implantami pojawiły się bole oraz inne objawy tak dotkliwe, że w ciągu pięciu lat od wszczepienia tej endoprotezy trzeba było przeprowadzić reoperację i usunąć wadliwą protezę, zastępując ją nową.

Pani Redaktor Rożnowska w cytowanym artykule pisze, że spotkała się też z opinią ortopedów, iż nie ma o co robić hałasu, bo gdyby ktoś z osób noszących te endoprotezy miał dolegliwości, to zgłosiłby by się do szpitala, gdzie je wszczepiono.

No tak, pacjenci się zgłaszają, ale ortopedzi często wrzucają ich do jednego worka z pozostałymi pacjentami, wymagającym endoprotezoplastyki stawu biodrowego z racji zmian zwyrodnieniowych czy innych, niezwiązanych z metalozą przyczyn, a to, czy przyczyną jest metaloza, jest dla nich bez znaczenia. Nie mają się czego obawiać, bo wszczepienie wadliwej endoprotezy to nie błąd w sztuce lekarskiej.  Ortopedzi nie wiedzieli przecież, że implanty będą powodowały problemy ze  zdrowiem…

Jedna z moich klientek została wpisana na operację endoprotezoplastyki rewizyjnej stawu biodrowego – właśnie z powodu wcześniejszego wszczepienie jej wadliwej protezy DePuy na rok … 2024.

Wyniki badań poziomu stężenia jonów kobaltu i chromu ma alarmujące, ale szpital nie prowadzi odrębnej listy oczekujących na zabieg endoprotezoplastyki, a już tym bardziej stosuje „specjalnego traktowania” pacjentki z wadliwą protezą. Poskarżyliśmy się do NFZ.  NFZ zalecił złożenie wniosku do Komisji Przyśpieszeń (co to jest, czy ktoś z Was o takiej Komisji słyszał???) o wcześniejszy termin przyjęcia…

Tyle, że „przypadków pilnych” jest sporo, i będzie coraz więcej, jeśli nieleczone – z powodu kolejki –  choroby będą w przyśpieszonym tempie dewastować organizmy pacjentów…

Niestety, często więc nie pozostaje nic innego, jak wykonać zabieg prywatnie, a potem żądać odszkodowania za pobyt w szpitalu i operację, a także za wszystkie dodatkowe szkody na zdrowiu, spowodowane zniszczeniem kości i metalozą. Jak to zrobić? Zapraszam do kontaktu!

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Leszek Bloch 29 maja, 2017 o 13:50

    „Komisję Przyspieszeń” znalazłem w regulaminie organizacyjnym jednego ze szpitali 🙂
    Komisja ds. analizy podań o przyspieszenie planowego terminu hospitalizacji w
    Oddziale Urazowo – Ortopedycznym tzw. Komisja Przyspieszeń
    Żródło” http://szpital.kalisz.pl/uploads/Regulamin-Organizacyjny-WSZ-luty-2016-JT.pdf

    Odpowiedz

    Jolanta Budzowska 16 czerwca, 2017 o 12:45

    Szanowny panie Mecenasie, dziękuję za błyskawiczne wsparcie logistyczne:) Taka sprawność działania tylko potwierdza Pana skuteczność i zasłużenie dobre opinie (przy okazji, zapraszam moich czytelników na blog Pana mec.Blocha o windykacji:http://leszekbloch.pl/

    Wracając do tematu: nie wątpię, że twór pod nazwą „Komisja Przyśpieszeń” istnieje. Tylko jaka jest kolejka do „Komisji Przyśpieszeń”, a potem kolejka „przyśpieszonych”, ehh. A teraz jeszcze może być kolejka tych, którzy nie zmieścili się w kolejce „na NFZ” – ani zwykłej, ani przyśpieszonej – do zabiegów płatnych: o tej rewolucji jest mój najnowszy wpis na blogu:https://pomylkalekarza.pl/czy-nalezy-mi-sie-zwrot-pieniedzy-za-prywatne-leczenie/

    Odpowiedz

    Dorota O. 15 marca, 2019 o 06:57

    Szanowni Państwo..Ja jestem jedną z tychpacjentek , która w 2009 roku rozpoczęła zabawę z endoprotezami. Ze względu na wrodzoną dysplazję obu panewek biodrowych , w wieku48 lat po przejściach założono mi kapę w prawym biodrze jako zabieg oszczędzający. Wszystko goiło się super i po 2 mies wróciłam do pracy o 1 kuli. Niestesty 2 noga też była w złym stanie. W tym samym roku po 6 miesiącach założono mi drugą kapę. W 2011 roku pierwszy raz wymieniono mi obluzowaną panewkę w lewej nodze. W 2012 kolejny raz zostałam zoperowana z powodu obluzowania panewki. Tym razem wstawiono pełną protezę. W 2013 roku znowu panewka lewej nogoi się obluzowała. Potem było parę lat przerwy i w 2018 roku kolejny raz lewa noga do operacji z powodu obluzowanej panewki. Nikt nadal nie był zaintetesowany z jakiego powodu panewka się obluzowała tyle razy. Operacja była w maju 2018. Do listopada fajnie ja szczęśliwa że może wreszcie będę miała trochę spokoju. Prawa noga z kapą chrupała skrzypiała ale specjalnie nie bolała. I 18 lisopada wszystko poszło się bujać. O d rana ból jak diabli zażyłam leki przeciw bólowe i pojechałam do pracy. Trochę ulżyło. Wracającdo do domu musiałam część drogi odbyć samochodem ponieważ nie byłam w stanie chodzić. Od 20 listopada chodziłam o dwóch kulach i nie korzystałam ze środków lokomocji. Oczywiście pracoawałam bo to akurat mogłam . W międzyczasie zrobiłam tomografię i w styczniu spotkałam siez ortopedą ale już nie tym ,który operował mnie do tej pory. Dr obejrzał rtg, tomografie z ostatnich 2 lat i zlecił mi natychmiatowe wykonanie poziomu metali ciężkich. Jakież było moje zdziwienie po odebraniu wyników jak zobaczyłam b. duże przekroczenie poziomu kobaltu i chromu. Dzisiaj jest marzec dr ,który się mną zajął natychmiast wyznaczył zabieg reoperacji . Jestem już po mam duże zniszczenia ,panewkę naśrubę ale i takmiałam szczęście .że w ogóle mogli mi od razu . .wstawić implant. Czeka mnie jeszcz rehabilitacja i modlitwa żeby się nie schrzaniło. Od jakiegoś czasu próbuję dowiedzieć sie z jakiego materiału miałam wszczepione endoprotezy. W metryczkach są niby producenci, a tak naprawdę to importrzy sprowadzający endoprotezy. Nadmieniam że poprzedni operator spotykał się ze mnà dosyć często na zabiegach i ani razu nie poinformował mnie że powinnam zrobić badania na metalozę
    Wiem że posiadał informację o takich przypadkach. Na koniec mam pytanie jak można się szybko i skutecznie.dowiedzieć z czego wykonana jest endoproteza. Nie mam siły występować do firm produkujących endporotezy za granicą. Ktoś w kraju powinien wiedzieć jak można uzyskać taką informację.

    Odpowiedz

    Jolanta Budzowska 20 marca, 2019 o 17:21

    Szanowna Pani, jedyną skuteczną i wiarygodną drogą pozyskania informacji o składzie wszczepionej endoprotezy jest pismo do producenta, którego można zidentyfikować w metryczce zawartej w dokumentacji medycznej.

    Możliwe jest zwrócenie się o taką informację do polskiego przedstawiciela, którego ma każdy zagraniczny producent wyrobów medycznych.
    Pozdrawiam serdecznie, Jolanta Budzowska

    Odpowiedz

    Dorota 31 maja, 2019 o 07:47

    Szanowna Pani
    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie odpowiadałam wcześniej ponieważ nie zaglądałam na stronę.
    Mojej koleżance zajęło miesiąc i straciła dużo zdrowia żeby uzyskać pełną informację od producenta endoprotezy. Potrzebowała takiej informacji żeby móc wykonać rezonans magnetyczny w okolicy miejsca wszczepienia. Koleżanka jest lekarzem i wie jak się poruszać w tej dziedzinie. Pomijam fakt znajomości prawa ponieważ firma bardzo grzecznie odsyłała Ją do nikąd. Dopiero jak ich postraszyła odpuścili i przysłali 6 stron A4 metryki i na końcu wpis że za wykonanie rezonansu odpowiada osoba wykonująca. Reasumując nic nie uzyskała ponieważ dalej nie może zrobić badania. Ja znalazłam w internecie skład kapPy ,którą miałam w prawej nodze i wiem że znajduje się w niej kobalt i chrom. Mam stwierdzoną metalozę i to o podwyższonych parametrach i to dużo. Zastanawiam się co z tym dalej zrobić ponieważ nie znalazłam informacji wiarygodnych jak można się pozbyć nadmiaru tych metali.
    Pozdrawiam serdecznie
    Dorota O

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: