Dzisiaj zapadła niezwykle ważna, przełomowa i bardzo korzystna dla poszkodowanych pacjentów uchwała wydana w sprawie, którą prowadzimy wspólnie z mec. Karoliną Kolary. Przyznaje prawo do zadośćuczynienia za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego.
Oto i ona:
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2018 r. III CZP 60/17:
„Sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu”.
Krótkie wprowadzenie do sprawy, w toku której ten właśnie pogląd wyraził Sąd Najwyższy.
Sabina*, dzisiaj dziesięcioletnia już dziewczynka, choruje na lekoodporną padaczkę, nie mówi, nie siedzi, nie kontroluje czynności fizjologicznych, nie je samodzielnie, cierpi na czterokończynowe porażenie i nie ma z nią żadnego kontaktu intelektualnego.
Jak do tego doszło? Drastyczne zaniedbania lekarzy w czasie porodu, w tym zaniechanie natychmiastowego przeprowadzenia cesarskiego cięcia mimo jasnego obrazu KTG, że dziecko umiera, przeprowadzenie porodu kleszczowego co najmniej pół godziny później, niż powinno nastąpić cięcie cesarskie – niech za odpowiedź wystarczy ten fragment uzasadnienia Postanowienia Sądu Najwyższego…
Wysokie zadośćuczynienie za błąd lekarski
SN zajmował się sprawą, bo od wyroku Sądu Apelacyjnego zasądzającego dla małoletniej powódki 1 milion 200 tysięcy zł, dla jej matki 300 tysięcy zł. i dla ojca 200 tysięcy zł. zadośćuczynienia – skargę kasacyjną wniósł winny tym wszystkim zaniedbaniom szpital. Pisałam o tej (i innych, już „nie naszych” sprawach) w poście na blogu bladprzyporodzie.com.
Rozpoznając skargę, SN powziął jednak poważne wątpliwości prawne co do wykładni przepisów: czy prawo do zadośćuczynienia ma tylko ten poszkodowany, który doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu, czy też także członkowie jego rodziny (jak w naszej sprawie, rodzice poszkodowanego dziecka).
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy, który na co dzień rozpatruje sprawy w składzie 3-osobowym, postanowił więc przedstawić to zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. Jakie znaczenie ma taka uchwała?
Z wnioskiem o podjęcie uchwały w poszerzonym składzie uprawnione podmioty występują wówczas, gdy w orzecznictwie sądów powszechnych, sadów wojskowych lub Sądu Najwyższego ujawnią się rozbieżności w wykładni prawa. Takie rozbieżności występowały w sprawach o odszkodowanie za błędy medyczne i wypadki drogowe, bo niektóre sądy wychodziły z założenia, że skoro nie ma przepisu, który by wprost przewidywał zadośćuczynienie dla tzw. „pośrednio poszkodowanych”, to osobom najbliższym taka rekompensata nie przysługuje.
Uchwała Sądu Najwyższego podjęta w składzie „siódemkowym” oddziałuje na orzecznictwo sądów powszechnych siłą autorytetu tego Sądu. Można się więc spodziewać, że już nie będzie przypadków kwestionowania prawa najbliższych członków rodziny osób najciężej poszkodowanych do odpowiedniego zadośćuczynienia.
Uchwała III CZP 60/17 – zadośćuczynienie dla najbliższych
Dziś sprawą zajmował się taki właśnie poszerzony skład Sądu Najwyższego. I tenże Sąd przyznał nam rację! Nie znamy co prawda jeszcze treści uzasadnienia, ale już z samej sentencji uchwały, którą zacytowałam na początku, jasno wynika, że:
- jeśli poszkodowany doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu, np. jest sparaliżowany lub niesprawny intelektualnie,
- jeśli jest to spowodowane czynem niedozwolonym (przyczyną jest np. błąd medyczny czy zawiniony wypadek komunikacyjny lub wypadek w gospodarstwie rolnym),
- naruszone są dobra osobiste osób najbliższych (np. męża, żony, rodzeństwa, rodziców poszkodowanego) w postaci możliwości budowania typowych relacji rodzinnych i osoby te doznały krzywdy,
to sąd może przyznać osobom najbliższym, nie tylko poszkodowanemu, zadośćuczynienie za tę krzywdę.
Gwarancja szczęścia?
Wielokrotnie prezentowałam stanowisko, że osoby bliskie poszkodowanemu powinny mieć prawo do rekompensaty. Cieszę się, że i tym razem Sąd Najwyższy przeciął spekulacje i jednoznacznie wypowiedział się po stronie poszkodowanych.
Oczywiście, stan szczęścia rodzinnego nie jest prawnie gwarantowany. Nikt nie zagwarantuje nam, że nie zapadniemy na ciężką chorobę. Ale kiedy ta ciężka choroba – jak w przypadku dziecka, które stało się mimowolnym bohaterem opisywanej batalii sądowej, jest skutkiem rażącego błędu przy porodzie, i ktoś – lekarz, położna, szpital – odpowiada za zniszczenie życie dziecka, to powinien odpowiadać też za dalsze szkody: zniszczenie życia jej rodziców.
Sąd Najwyższy przyznał nam rację. Uznał, że prawo dostarcza nam narzędzi ochrony. Że prawo daje nam gwarancje – nie, nie szczęścia, ale rekompensaty za bezprawne naruszenie dóbr osobistych nie tylko poszkodowanego, ale i osób najbliższych poszkodowanego. Zrobiono mały krok w kierunku poprawy sytuacji poszkodowanych pacjentów. Chwała za to Sądowi Najwyższemu.
*imię zmienione
{ 9 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Szanowne Panie,
Gratuluje!! Pisza Panie historie! To naprawde ogromne osiagniecie i w ten sposob toruja Panie droge innym. Po prostu piekne.
Czy to dotyczy rowniez sytuacji, gdy czlonek rodziny zmarl na skutek bledu medycznego?
Pozdrawiam serdecznie
LU
Dziękuję! Ta uchwała nie dotyczy przypadku śmierci członka rodziny, bo prawo do zadośćuczynienia w takiej sytuacji nie budzi żadnych wątpliwości od czasu, gdy do Kodeksu Cywilnego dodano art. 446 § 4. „Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.”
Dziekuje za odpowiedz: to ma sens!
Serdecznie pozdrawiam
LU
Witam,
A czy dotyczy powikłań poszczepienny, córka ma 9lat
Pozdrawiam serdecznie
Witam,
A czy zajmujecie się Panstwo powikłania mi poszczepiennymi, córka ma 9lat
Pozdrawiam serdecznie
Szanowna Pani, niestety nie. Serdecznie pozdrawiam, Jolanta Budzowska
Czy miała Pani przypadek błedu, który polegał na wpisaniu innego leku do dokumentcaji, a innegona receptę ? Sprawa wydała sie po 13 latach i wszystko stało sie jasne, cemu lekarz nie zorientował się, że przyczyna poważnych powikłań była interakcja leków ? Czy to sie nadaje, czy uległo przedawnieniu ?
Wszystko zależy od tego, kiedy to miało miejsce (w którym roku) oraz od daty dowiedzenia się poszkodowanego o błędzie lekarza. Zarzut przedawnienia roszczeń może być groźny. Trzeba bardzo wnikliwie przeanalizować dokumentację medyczną i przebieg leczenia, żeby przed nim się uchronić.
Polecam post mec. Michała Grabca, który pisze o znaczeniu opisywanej uchwały i o tym, na czym polega rozbieżność w orzecznictwie: http://blogoprawachpacjenta.com.pl/zadoscuczynienie-dla-najblizszych-poszkodowanego-pacjenta-wazny-wyrok-sadu-najwyzszego/