Jolanta Budzowska

radca prawny

Partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni (BFP) z siedzibą w Krakowie. Specjalizuje się w reprezentacji osób poszkodowanych w cywilnych procesach sądowych w sprawach związanych ze szkodą na osobie, w tym w szczególności z tytułu błędów medycznych oraz z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
[Więcej >>>]

Jak uzyskać odszkodowanie?

Przyczyna zgonu – jakie ma znaczenie?

Jolanta Budzowska28 stycznia 20234 komentarze

[Aktualizacja wpisu]

Od 1 stycznia 2024 roku obowiązują nowe przepisy dotyczące wzorów kart urodzenia, martwego urodzenia oraz karty zgonu. Regulacje obejmują też procedury przekazywania danych do urzędów stanu cywilnego i służb statystyki publicznej. Podmiot sporządzający kartę zgonu ma obowiązek przekazać dane dotyczące przyczyny zgonu do GUS.

– To, co jest bardzo ważne z perspektywy zgonów, to umiejętność właściwego nazywania rozpoznań. Pytanie, czy właściwie prowadzimy statystykę, skoro nikt prawidłowego kodowania nie uczy? – powiedział dla portalu Rynek Zdrowia Michał Chrobota, prezes Polskiego Towarzystwa Koderów Medycznych. Obecnie koderami w wystawianiu kart zgonów są – z reguły – lekarze, a „nikt ich tego nie uczył, nie pokazał, co to znaczy przyczyna bezpośrednia”.

– Wiemy o tym, że od wielu lat mamy totalny miszmasz jeśli chodzi o przyczyny zgonów. Jeżeli w statystykach przyczyną co drugiego zgonu jest zatrzymanie akcji serca, to co nam to mówi? Klasyfikacja powinna jednoznacznie wskazywać, jaka była faktyczna przyczyna (choroba), która doprowadziła do śmierci – podkreśla.

Poniżej przypominam mój wpis z 2020 r. na temat przyczyn zgonu. Nadal aktualny, choć już najczęściej nie o COVID chodzi. Prawidłowo ustalona przyczyna zgonu ma ogromne znaczenie dla udowodnienia, że do śmierci doszło na skutek błędu medycznego.

***

Twitter rozgrzał się niedawno do czerwoności. Ktoś napisał, że COVID-19 nie jest rzetelnie ujmowany w oficjalnych statystykach jako przyczyna zgonu. Niezależnie od tego, czy to prawda czy nie, można tylko przypomnieć, że prawidłowe określenie przyczyny zgonu ma znaczenie. 

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Jak fakt, czy w przyczyna zgonu została prawidłowo ustalona, wpływa na możliwość uzyskania odszkodowania za błąd medyczny, napisałam tutaj: Sekcja zwłok: co trzeba koniecznie wiedzieć.  Dzisiaj na pierwszy plan wysuwa się jednak bezpieczeństwo innych osób. Stwierdzenie, że przyczyną zgonu była infekcja wirusowa – zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, ma bezpośredni wpływ na sytuację zdrowotną osób, z którymi zmarły się kontaktował. 

Statystyka przyczyn zgonów

Motto: „Statystyka przyczyn zgonów jest obarczona błędami, które w największym stopniu dotyczą nienowotworowych chorób układu oddechowego, osób zmarłych w starszym wieku oraz przypadków z krótką hospitalizacją.”*

Przyczyna zgonu w szpitalu

Kiedy ktoś umiera w szpitalu, sytuacja jest względnie prosta.  W teorii. Bo w praktyce wygląda to tak, jak w niedawnych doniesieniach medialnych:

„Młoda kobieta, która miała być 6. ofiarą śmiertelną koronawirusa, najprawdopodobniej zmarła na sepsę. Rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia przekazał, że przyczyną śmierci 27-latki nie był COVID-19. (…) 27-latka kilka dni temu urodziła dziecko przez cesarskie cięcie. Po operacji rozwinęła się u kobiety sepsa i to właśnie posocznica była przyczyną śmierci.”

Przyczyna zgonu: żonglowanie słowami i statystyką 

Ktoś tu się bawi z nami w ciuciubabkę. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny przy współpracy z Ministerstwem Zdrowia wydał niedawno Wytyczne dotyczące określania przyczyn zgonów związanych z COVID-19. Zacytowane wyżej stanowisko rzecznika prasowego MZ ma się nijak do Wytycznych firmowanych przez ten sam… MZ. 

Według Wytycznych, określa się bezpośrednią, wtórną i wyjściową przyczynę zgonu, choroby współistniejące i potwierdzenie zakażenia SARS-CoV-2 dodatnim wynikiem testu. Trzeba ustalić łańcuch zdarzeń prowadzących do zgonu w przypadku COVID-19.

COVID-19 jest chorobą układu oddechowego. Może ona jednak przebiegać w postaci np. zapalenia płuc, ostrego zapalenia oskrzeli, zakażenia dolnych dróg oddechowych. COVID-19 może też prowadzić do sepsy. W przypadku zgonu pacjenta te choroby są tzw. wtórną przyczyną zgonu. 

Wyjściowa przyczyna zgonu to COVID-19 wywołany zakażeniem wirusem SARS- CoV-2. 

Zakażenie wirusem musi być jednak potwierdzone testem. Nie powinno się zgłaszać „podejrzewanych” przypadków COVID-19. Gdy więc umrze pacjent, któremu nie zdążono wykonać testu, wymknie się statystyce. 

Czy konieczna jest sekcja zwłok?

Czasem nawet, gdy pacjent umiera w szpitalu, przyczyny zgonu nie można ustalić w sposób jednoznaczny.  Sekcja zwłok jest wówczas niezbędna. Nawet rodzina nie może zwolnić szpitala z tego obowiązku (czytaj więcej: Sekcja zwłok – co trzeba koniecznie wiedzieć) Sekcja zwłok przeprowadzana w szpitalu to tzw. sekcja administracyjna.

U osób z zakażeniem, nawet w przypadku wątpliwości co do prawidłowości leczenia, sekcje te będą teraz wykonywane niezwykle rzadko. O przyczynach, wspólnych dla administracyjnego badania pośmiertnego i dla sekcji prokuratorskiej, piszę dalej.  

A przy okazji interesujący szczegół:

Czy wiesz, dlaczego szpitale nie palą się do zlecenia sekcji zwłok? Jednym ze wstydliwych powodów jest to, że NFZ płaci tylko za diagnozowanie żyjących pacjentów…

Tzw. prokuratorska sekcja zwłok

Sądowo – lekarska sekcja zwłok jest wykonywana na zlecenie prokuratora lub sądu. Przeprowadza się ją, gdy istnieje podejrzenie spowodowania śmierci w wyniku przestępstwa, czyli m.in. błędu medycznego (czytaj więcej: Pacjent zmarł z powodu śmierci) Taką sekcję można, a nawet powinno się zlecić, gdy mimo że pacjent umiera w szpitalu, to jego zgon nastąpił w  mocno „problematycznych” okolicznościach. Lub wówczas, gdy lekarze orzekli „niewątpliwą” przyczynę śmierci, która jednak wzbudza istotne wątpliwości rodziny pod kątem zarzutów o błąd lekarski. 

I tu dochodzimy do sedna. Tak było w czasach „przed wirusem”. Czy dziś możliwe jest szybkie i skuteczne zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu śmierci spowodowanej przez błąd medyczny?  

Sekcja zwłok w czasie zarazy 

Nie wiem, ile prokuratorskich sekcji zwłok wykonano u osób z podejrzeniem zakażenia od czasu ogłoszenia stanu zagrożenia epidemiologicznego w Polsce. Mogę jedynie przypuszczać, że były to pojedyncze przypadki. Prokuratorzy od początku alarmowali, że w żaden sposób nie są przygotowani do nadzorowania takich obdukcji. Nie mają na wyposażeniu dostatecznej ilości materiałów ochrony osobistej. Nie ma też fizycznie gdzie wykonywać sekcji w bezpiecznych warunkach. 

Prokurator Robert Wypych w materiale TVN24 podaje przykład: 

– Ktoś umrze w domu, w trakcie kwarantanny. Będzie podejrzenie, że zgon nastąpił w związku z koronawirusem, a chory obciążony innymi chorobami somatycznymi z nieznanych przyczyn nie został przyjęty do szpitala. Wtedy prokurator zgodnie z przypisami będzie musiał przyjechać na miejsce, czyli do mieszkania lub domu, gdzie odkryto ciało zmarłego i dokonać oględzin.

– A jak przetransportować zwłoki tak, by nikogo nie zakazić? Skąd wziąć szczelne kapsuły na zwłoki? A co, jeśli trzeba będzie zgromadzić dużą ilość zwłok epidemiologicznych i przeprowadzić sekcje w jednym miejscu. Czy wszystkie Zakłady Medycyny Sądowej są na to przygotowane?

Medycyna sądowa na ratunek

Częściowych odpowiedzi na te pytania udzielili prokuratorom w Zaleceniach z 17 marca 2020 r. dr hab. Grzegorz Teresiński – konsultant krajowy w dziedzinie medycyny sądowej i dr hab. Tomasz Jurek, prof. UM we Wrocławiu – w imieniu Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii. 

Wskazówki, jakie wynikają z Zaleceń, to m.in.:

  • W przypadku zgonów z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS CoV-2, w których nie pobrano materiału do badań wirusologicznych, może zaistnieć potrzeba pobrania wymazów z górnych dróg oddechowych.  Można to wykonać podczas oględzin zewnętrznych bez przeprowadzania otwarcia zwłok.  
  • W niektórych sytuacjach może zaistnieć potrzeba wykonania sekcji zwłok osoby zmarłej w wyniku podejrzenia zakażenia wirusem COVID-19 ze wskazań procesowych. Jest tak np. w przypadku podejrzenia błędu medycznego. W takich przypadkach, zgoda na podjęcie się przeprowadzenia badania pośmiertnego zależy od kierowników poszczególnych ZMS (zakładów medycyny sądowej).
  • W przypadku braku konieczności pilnego przeprowadzenia badania, wskazane jest odczekanie z rozpoczęciem sekcji zwłok co najmniej 3 dni od chwili śmierci chorego. Ciało jest wówczas przechowywane w chłodni i zabezpieczone w podwójnym worku na zwłoki.

Zgon w domu poza statystyką

W praktyce, jeśli pacjent umiera w domu i nie ma podejrzenia popełnienia przestępstwa, nikt nie będzie ustalał czy pacjent był zakażony i czy przyczyną zgonu nie jest infekcja koronawirusem. Prokurator nie przyjedzie na miejsce zdarzenia, bo skoro wykluczony jest udział osób trzecich, to nie ma powodu do jego interwencji.

Lekarz rodzinny stwierdzający zgon nie ma uprawnień do zlecenia testów w kierunku zakażenia SARS-CoV-2. Z drugiej strony, na podstawie samego podejrzenia nie może wpisać w kartę zgonu, że przyczyną śmierci była choroba zakaźna.

Sanepid nie ma ani uprawnień, ani możliwości pobrania wymazu od osoby zmarłej. I koło się zamyka. A lekarzowi rodzinnemu pozostaje wpisać w kartę zgonu to, co jest piętnowane jako zła praktyka przez Wytyczne PZH:

„Nie należy stosować niedokładnych i nieścisłych opisów stanów i chorób, które uniemożliwiają precyzyjne określenie i zakodowanie wyjściowej przyczyny zgonu („garbage codes”, czyli kody bezużyteczne np. zatrzymanie krążenia).”

Edit: Już po opublikowaniu powyższego postu wprowadzono opcję uznania, że pacjent zmarł na koronowirusa. Nawet w przypadku niewykonania testu. Tyle, że „kod wyjściowej przyczyny zgonu zostanie nadany przez lekarza – kodera. Takich ,,koderów” jest na terenie Polski szesnastu.”

*Cytat w motto pochodzi z publikacji z 2001 r.: „Trafność wyboru przez lekarza wyjściowej przyczyny zgonu i kodowania danych z kart zgonów”  Wiesław Jędrychowski, Elżbieta Mróz, Adam Wiernikowski i Elżbieta Flak, Przegl. Epidemiol. 2001;55:313-22.

 

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    R4D4 25 kwietnia, 2020 o 23:34

    Nadrabiam zaległości czytelnicze, stąd tak późny komentarz…

    Z prawidłowym określaniem polscy lekarze to w ogóle mają problem. Kilka lat temu ogłoszono, że WHO nie uwzględnia w światowych statystykach przyczyn zgonów danych z Polski, ponieważ 30-40% z nich zawiera błędy. Chodziło o wpisywanie w przyczynach zgonów takich rozpoznań, jak niewydolność krążeniowa, niewydolność oddechowa. One tak naprawdę nie niosą żadnej sensownej informacji, gdyż w przypadku większości rodzajów zgonów w schyłkowym okresie życia rozwija się niewydolność krążeniowa czy oddechowa. Niestety, nie potrafię podać źródła, bo nie pamiętam, gdzie to przeczytałem.

    Czy dałoby się rozwiązać ten problem? Owszem, trzeba by zacząć uczyć studentów medycyny wypełniania statystycznych kart zgonu, a osoby, które już wykonują zawód lekarza, przeszkolić. Obawiam się jednak, że to niewykonalne, bo zbyt ambitne zadanie.

    Odpowiedz

    Jolanta Budzowska 26 kwietnia, 2020 o 07:47

    Bardzo dziękuję za ten wpis, szczególnie za zwrócenie uwagi na potrzebę szkolenia studentów jak powinna być wypełniona statystyczna karta zgonu. A o stanowisku WHO ja też kiedyś pisałam: Pacjent zmarł z powodu śmierci, czyli czemu i domu służy sekcja zwłok.

    Odpowiedz

    R4D4 26 kwietnia, 2020 o 22:06

    ,,A o stanowisku WHO ja też kiedyś pisałam: Pacjent zmarł z powodu śmierci, czyli czemu i domu służy sekcja zwłok”.

    Ach, to bardzo przepraszam za powtarzanie tematów omówionych.

    Odpowiedz

    Jolanta Budzowska 26 kwietnia, 2020 o 22:47

    Ależ nie ma za co:) Z pewnością nie byłam jedyną, która zwróciła uwagę na problem prawidłowego określania przyczyny zgonu.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: